W pierwszym kwartale 2012 r. obroty grupy handlowej wzrosły jedynie 1,3 proc. do 20,8 mld euro. Sprzedaż zagraniczna (poza najważniejszym dla firmy rynkiem francuskim) co prawda wzrosła 3 proc., ale kolejna firma nie podaje żadnych informacji odnośnie rynku polskiego. Carrefour informuje, że jeśli chodzi o Europę to sprzedaż spadła 2,6 proc. We Francji odnotował spadek o 0,7 proc.,  we Włoszech 5,7 proc., a w Hiszpanii 5,1 proc. Gdy z wyników wyłączy się obroty wygenerowane przez nowe sklepy otwarte w ciągu ostatniego roku, wówczas spadki są jeszcze poważniejsze. Nawet w Chinach gdzie obroty mimo wszystko wzrosły w tym kwartale o 2,4 proc. to sprzedaż porównywalna spadła 2,3 proc.

Na koniec marca grupa prowadziła na całym świecie niemal 16 tys. sklepów – 21 więcej, niż trzy miesiące wcześniej. Podobnie jak wczoraj Tesco, również Carrefour przestał podawać dane finansowe odnośnie polskiego rynku – zarówno jeśli chodzi o pierwszy kwartał, jak i pełnych za 2012 r.

– Praktycznie przestali otwierać nowe sklepy, rozwijają się tylko w systemie franczyzowym co pokazuje, że biznes nie może iść najlepiej – mówi serwisowi ekonomia24.pl proszący o anonimowość analityk.

Brytyjskie Tesco podało, że w Polsce w pierwszym kwartale 2012 r. sprzedaż porównywalna wzrosła 3,3 proc., w drugim 1 proc. ale w kolejnych już spadała w trzecim 6,6 proc. a w czwartym 8,3 proc. – ostatecznie jest 3 proc. niższa niż rok wcześniej. Jednak skonsolidowane wyniki również nie zostały podane.

Do handlu z hukiem dotarło spowolnienie gospodarcze. Nawet gdy w innych krajach w kryzysowych 2009 czy 2010 r. sprzedaż spadała, to u nas wciąż rekordowo rosła, nawet w tempie dwucyfrowym. Jednak już 2012 r. a zwłaszcza ostatni jego kwartał przyniósł także w Polsce spadki obrotów. Euromonitor International kilka miesięcy temu szacował, że w 2013 r. handel zyska ok. 2 proc. Jednak najwidoczniej wyniki wymagają korekty, ponieważ nieoficjalnie sieci przyznają, że kolejne miesiące zapowiadają się jeszcze gorzej.