Umożliwia to spółkom o niskich ocenach wiarygodności kredytowej pożyczanie pieniędzy na międzynarodowym rynku, który jeszcze przed rokiem był dla nich zamknięty.
Ten popyt na śmieciowe obligacje oznacza, że europejskie firmy z ocenami o kilka not niższymi od poziomu inwestycyjnego i o większym prawdopodobieństwie niewypłacalności znowu mogą pożyczać po przystępnej cenie, bo oprocentowanie emitowanych przez nie obligacji też spadło, aczkolwiek nadal jest wyższe niż w przypadku papierów uznawanych przez inwestorów za bardziej bezpieczne.
Średnie oprocentowanie obligacji śmieciowych emitowanych w euro osiągnęło w minionym tygodniu rekordowo niski poziom 5,68 proc.
Europejskie spółki sprzedały ich w tym roku za 54,5 mld USD, co też jest rekordem. W takim samym okresie ub.r. wyemitowano takich papierów za 32,9 mld USD.