Grecja złożyła oficjalny wniosek o pożyczkę ratunkową z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ESM). Pomoc będzie oczywiście zależna od tego, czy Grecja przedstawi plan „reform", który zaakceptują jej wierzyciele. Niemiecka kanclerz Angela Merkel dała na to greckiemu rządowi czas do czwartku. (Zaplanowana na środę telekonferencja Eurogrupy została odwołana przez jej przewodniczącego Jeroena Dijsselbloema). Premier Grecji Aleksis Cipras przekonywał w Parlamencie Europejskim, że Grecja wkrótce przedstawi wiarygodny plan reform. Europejscy przywódcy wskazują, że ostatnim momentem na porozumienie może być niedzielny szczyt unijnych przywódców.
Pomoc humanitarna
Europejski Bank Centralny już zaczyna sugerować, że może odciąć nadzwyczajną pomoc płynnościową (ELA) dla greckich banków, jeśli do końca tygodnia nie będzie porozumienia Grecji z wierzycielami. – Grecka gospodarka jest na krawędzi katastrofy. Umowa musi zostać zawarta do niedzieli, bo później będzie za późno i konsekwencje tego będą poważne. Może dojść do zamieszek i chaosu w kraju – ostrzega Christian Noyer, członek władz EBC i zarazem prezes Banku Francji.
O konieczności szybkiego zawarcia porozumienia mówił w Parlamencie Europejskim przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. – Wzywam wszystkich przywódców do szukania konsensusu, w którym wszyscy odniosą sukces i nie będzie podziału na zwycięzców i przegranych. Jeśli tak się nie stanie, będzie to oznaczało koniec negocjacji ze wszystkimi możliwymi konsekwencjami, w tym realizacją najgorszego scenariusza, w którym wszyscy przegrywają. Nasza niemożność zawarcia porozumienia może doprowadzić do bankructwa Grecji oraz niewypłacalności jej systemu bankowego – mówił Tusk.
Gotowość na ustępstwa wobec Grecji jest jednak w Brukseli niewielka. Unijni oficjele otwarcie mówią o swojej gotowości zaakceptowania Grexitu. – Komisja jest przygotowana na wszystko. Mamy szczegółowy scenariusz dotyczący Grexitu. Mamy plany na wypadek, gdyby Grecja potrzebowała pomocy humanitarnej – przyznaje przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Plan awaryjny
Jakie są prawdziwe intencje greckiego premiera Aleksisa Ciprasa? Według brytyjskiego dziennika „Daily Telegraph" rząd Grecji nie spodziewał się, że wygra niedzielne referendum dotyczące warunków podyktowanych mu przez MFW i UE. Na referendum zdecydował się po tym, gdy wierzyciele postawili mu trudne do spełnienia ultimatum i odrzucili propozycję, by Grecja wspólnie z OECD i Międzynarodową Organizacją Pracy przygotowała reformy rynku zatrudnienia. – Oni po prostu nie chcieli, byśmy podpisali porozumienie. Oni chcieli nas wypchnąć – mówił ówczesny minister finansów Janis Waroufakis. Referendum miało być pretekstem do dymisji rządu i przekazania problemu ekipie, która będzie bardziej akceptowalna dla wierzycieli. Teraz jednak grecki rząd znalazł się w sytuacji bez wyjścia – zbyt duże ustępstwa wobec UE i MFW naród potraktuje jak zdradę.