W kwietniu bieżącego roku przedstawiciele obu firm poinformowali, że doszli do porozumienia ws. przejęcia francuskiego biznesu przez Finów. Na mocy podpisanej ugody, Nokia zgodziła się wyłożyć za Alcatel-Lucent 15,6 mld euro płacąc za spółkę swoimi akcjami. Do pełnego sukcesu potrzebna była jednak zgoda europejskich urzędów antymonopolowych, co tez właśnie nastąpiło.
- Przeprowadzona analiza wykazała, że choć fuzja stworzy podmiot kontrolujący nieco ponad 30 proc. rynku w wielu dziedzinach podstawowej działalności firmy, to jednak jego siła oddziaływania na rynek będzie mocno ograniczona – czytamy w komunikacie Komisji Europejskiej.
W uzasadnieniu do decyzji Komisja zwraca uwagę, że Nokia posiada bardzo mocną pozycję w Europie, a dosyć słabą w Ameryce Północnej. Pozycja rynkowa Alcatel-Lucent jest dokładnie odwrotna; silna odnoga za oceanem i znacznie słabsza na Starym Kontynencie.
Połączenie Nokii z Alcatel-Lucent mocno zamiesza na rynku. Obie spółki zajmują się dostarczaniem infrastruktury dla branży telekomunikacyjnej i licząc osobno byli ważnymi i dużymi graczami, którym jednak dużo brakowało do liderów w postaci szwedzkiego Ericssona i chińskiego Huawei.
Fuzja ma to zmienić. Nokia i Alcatel-Lucent liczone jako jedność mogą pochwalić się przychodami w wysokości 26 mld euro w 2014 r. Lider rynku, Ericsson, raportował w tym samym okresie wynik w wysokości 24,4 mld euro.