Zarząd koncernu browarniczego SABMiller, właściciela m.in. polskiej Kompanii Piwowarskiej, we wtorek wstępnie zaakceptował ofertę przejęcia przez potentata tej branży Anheuser-Busch InBev. Wcześniej czterokrotnie jego awanse odrzucał, tłumacząc, że cena jest za niska. Ostatecznie amerykańsko-belgijski AB InBev zaproponował, że za każdą akcję brytyjskiej spółki jest gotów zapłacić 44 funty (około 250 zł), czyli łącznie ponad 68 mld funtów (387 mld zł).
Jeśli transakcja dojdzie do skutku – a pewne przeszkody mogą stawiać urzędy antymonopolowe w krajach, w których połączone koncerny miałyby dominujący udział w rynku piwa – będzie to czwarta największa fuzja w historii.
Ale i bez niej ten rok trafi do annałów rynku kapitałowego jako wyjątkowy pod względem fuzji i przejęć. Dzień wcześniej Dell ogłosił, że za około 67 mld USD kupi EMC, firmę specjalizującą się w systemach zarządzania i przechowywania danych. To największy mariaż w historii branży IT. Łącznie zaś, jak wynika z danych agencji Bloomberga, od początku roku na świecie ogłoszono 20,8 tys. takich transakcji, a ich łączna wartość sięgnęła 3,51 bln USD. To oznacza, że już na początku IV kw. jest ona wyższa, niż była w całym 2007 r., który – licząc od 2003 r. – był pod tym względem rekordowy.
Zbliżoną aktywność w sferze fuzji i przejęć na świecie było widać też w 2000 r., choć istnieją spore rozbieżności w danych dotyczących ówczesnej wartości transakcji. Ale to właśnie na przełomie tysiącleci doszło do dwóch największych w historii mariaży firm: przejęcia Mannesmanna przez Vodafone (za około 180 mld USD) oraz AOL przez Time Warner (za około 165 mld USD).
Sygnał ostrzegawczy
To, że poprzednie boomy w sferze fuzji i przejęć poprzedzały załamania na rynku akcji, budzi obawy części obserwatorów. Jednym z nich jest znany amerykański inwestor Carl Icahn. W opublikowanym pod koniec września nagraniu „Niebezpieczeństwa przed nami" miliarder wskazywał, że konsolidacyjny pęd to jeden z przejawów bańki na rynku akcji. Jak tłumaczył, przejęcia dla angażujących się w nie spółek często stanowią formę inżynierii finansowej pozwalającej poprawić wyniki bez rzeczywistych inwestycji. Jej atrakcyjność zwiększają rekordowo niskie stopy procentowe, dzięki którym spółki mogą finansować przejęcia długiem.