We wschodniej Azji i rejonie Pacyfiku odnotowano pewien postęp w tej kwestii. 71 proc. dorosłych mieszkańców ma tam rachunki bankowe lub ich odpowiednik w postaci aplikacji u dostawcy internetowych usług tego rodzaju. To trochę więcej od globalnej średniej na poziomie 69 proc. – według danych Banku Światowego. Ale szczegółowe dane są mniej optymistyczne, bo owe 71 proc. nie zmieniło się od czterech lat, a w największej gospodarce południowo – wschodniej Azji, w Indonezji, zaledwie 49 proc. ludności ma bankowe konta.
W najbardziej zaludnionych krajach Stowarzyszenia Południowo – Wschodniej Azji (ASEAN), grupujących 10 krajów powszechnie chwalonych za postęp gospodarczy i potencjał wzrostu, udział posiadaczy rachunków jest znacznie poniżej 50 proc. Wyjątkiem są Indie z 80 proc., ale tam zakładanie kont wymusiła niedawna wymiana pieniędzy.
Sucha statystyka niekiedy zupełnie wykoślawia rzeczywistość. W 2016 r. Indonezja wyprzedziła Singapur jako największy rynek usług finansowych w ASEAN, według PwC. Stało się tak tylko ze względu na wielką liczbę ludności w Indonezji i rozmiary jej produktu krajowego brutto. A tymczasem prawie każdy Singapurczyk – około 96 proc. – ma konto w banku, a w tym mieście są przeprowadzane najbardziej wyrafinowane operacje finansowe.
Posiadanie rachunku bankowego daje więcej szans uczestniczenia w życiu gospodarczym kraju, a z drugiej strony im więcej transakcji nadal dokonywanych jest w gotówce, tym trudniej zwalczyć korupcję.