Łączna wartość IPO wyniosła 3,9 mld euro i w ujęciu rok do roku spadła aż o 4,4 mld euro. Odnotowano łącznie 64 debiuty wobec 76 rok temu – wynika z raportu PwC.
Zdaniem ekspertów ożywienia na rynku pierwotnym można się spodziewać nie wcześniej niż w II kwartale 2019 r. Bartosz Margol, dyrektor w zespole ds. rynków kapitałowych PwC, podkreśla, że aktywność w zakresie IPO w Warszawie jest po trzech kwartałach najsłabsza od 2003 r. Sprawa GetBacku i jej skutki zamroziły polski rynek i tak dotknięty już niskimi wycenami, spadającą płynnością oraz ciągłą niepewnością dotyczącą przyszłości OFE. Przyjęta przez Sejm ustawa o pracowniczych planach kapitałowych jest wprawdzie pozytywnym sygnałem, ale nie będzie miała istotnego, realnego wpływu na rynek w krótkim okresie.
W tym roku na dobry wynik GPW w zakresie IPO już na pewno nie ma co liczyć. Od stycznia na rynku głównym zadebiutowało zaledwie siedem firm i choć IV kwartał z reguły jest niezły, to szturmu debiutantów na pewno nie zobaczymy.
– Obecnie w Komisji Nadzoru Finansowego jest osiem czynnych prospektów akcji nowych spółek i trzy spółek już notowanych – poinformował nas w poniedziałek Jacek Barszczewski, rzecznik KNF.
Wśród wspomnianych czterech spółek, które przeprowadziły IPO na parkiecie w Warszawie w III kwartale, jest Silvair – amerykańska firma technologiczna z polskimi korzeniami. Jej notowania od czasu debiutu utrzymują się na stosunkowo stabilnym poziomie oscylującym wokół ceny emisyjnej (17 zł). Problematyczny jest natomiast handel nimi, ponieważ nie wszystkie biura maklerskie spełniły warunki, by go realizować. Oceniły, że wymaga to zbyt dużo nakładów i pracy. Czas pokaże, czy sytuacja się zmieni, jeśli zadebiutują kolejni emitenci zza oceanu. „Na chwilę obecną Silvair jest jedyną taką spółką notowaną na GPW, ale spodziewamy się że będzie ich więcej" – poinformowała nas giełda, kiedy pytaliśmy ją o handel akcjami Silvairu.