Z końcem tego roku Europejski Bank Centralny przerwie skup instrumentów dłużnych, znany powszechnie jako ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (QE) – zadecydowała w czwartek Rada Prezesów tej instytucji. Prezes EBC Mario Draghi podkreślił jednak, że QE okazało się narzędziem bardzo skutecznym i wejdzie na stałe do instrumentarium frankfurckiej instytucji.
EBC zostaje na rynku
Skup aktywów EBC prowadzi od marca 2015 r. W pewnym momencie przeznaczał na ten cel nawet 80 mld euro netto miesięcznie. Już w ub.r. rozpoczął jednak wygaszanie QE, od września zaś zwiększał swoje aktywa „tylko" o 30 mld euro miesięcznie. Wtedy też Rada Prezesów dała do zrozumienia, że z końcem roku wstrzyma zakupy całkowicie. Czwartkowa decyzja była więc przez ekonomistów powszechnie oczekiwana.
Nie oznacza ona jednak, że EBC wstrzyma wszelką aktywność na rynku instrumentów dłużnych. Będzie bowiem nadal reinwestował przychody z zapadających papierów, aby podtrzymać wartość swojego portfela obligacji na poziomie około 2,6 bln euro. W przyszłym roku te przychody wyniosą blisko 200 mld euro. Koniec QE oznacza jedynie, że z EBC na rynek nie będą płynęły nowe pieniądze.
Rada Prezesów EBC podkreśliła w czwartkowym komunikacie, że będzie reinwestowała przychody z zapadających aktywów przez „długi czas", nawet po tym, gdy zacznie podwyższać stopy procentowe. To zaś zgodnie z deklaracjami EBC nastąpi nie wcześniej niż po lecie 2019 r. W czwartek frankfurcka instytucja zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym od marca 2016 r. poziomie.