May negocjowała z Junckerem w Strasbourgu w nocy z poniedziałku na wtorek. Obie strony ustaliły tekst aneksu do umowy o warunkach brexitu. Dotyczy on tzw. irlandzkiego bezpiecznika, czyli rozwiązania w kwestii Irlandii Płn. Irlandzki bezpiecznik przewidywał, że nie będzie zostaną przywrócone kontrole graniczne i celne na granicy pomiędzy należącą do Wielkiej Brytanii Irlandią Płn. i Republiką Irlandii. W zamian Wielka Brytania miał pozostać przez kilka lat w unii celnej z UE, a Irlandia Płn. miała być mocniej związana unijnymi regulacjami po brexicie. Takie rozwiązanie nie podobało się jednak wielu deputowanym Partii Konserwatywnej i wspierającej ją w koalicji parlamentarnej Demokratycznej Partii Unionistycznej. Obawiali się oni, że za pomocą irlandzkiego bezpiecznika UE za bardzo zwiążę ze sobą Wielką Brytanię po brexicie uniemożliwiając jej np. swobodne zawieranie umów handlowych z innymi krajami. Parlament przyjął więc kilka tygodni temu poprawkę nakazującą rządowi negocjowanie alternatywy dla irlandzkiego bezpiecznika. Teraz premier May twierdzi, że tą alternatywę udało się osiągnąć. Wynegocjowano w Brukseli dodatek do umowy mówiący, że Wielka Brytania będzie mogła wycofać się z irlandzkiego bezpiecznika jeśli UE będzie działała w złej woli. Ma to wykluczyć scenariusz, w którym Zjednoczone Królestwo będzie w wiecznej unii celnej z UE. - Teraz jest czas by się zjednoczyć i poprzeć poprawioną umowę brexitową oraz spełnić instrukcje wydane przez naród brytyjski - stwierdziła premier May. Głosowanie nad umową ma odbyć się we wtorek późnym wieczorem. Debata parlamentarna w jego sprawie zacznie się prawdopodobnie po godzinie 20.00.

Nie wiadomo, czy pani premier uda się przepchnąć porozumienie w Izbie Gmin. Partia Pracy odpowiada się jak na razie przeciwko umowie. Premier będzie musiała więc przekonać około 100 eurosceptyków. - Wciąż jest zbyt wcześnie, by ostatecznie się wypowiedzieć na ten temat, ale to wyraźnie krok w dobrym kierunku - powiedział Jacob Rees-Mogg, przywódca frakcji eurosceptyków w Partii Konserwatywnej.

Jeśli brexitowa umowa nie zostanie przegłosowana, to w środę parlament będzie głosował nad tym, czy należy wykluczyć twardy brexit (do którego mogłoby dojść 29 marca). Jeśli twardy brexit zostanie wykluczony przez parlament, to w czwartek odbędzie się głosowanie nad tym, czy przesunąć datę wyjścia z UE. Juncker zapowiada jednak, że UE nie zgodzi się na przedłużenie dalsze niż do 23 maja. Brexit musi nastąpić przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.