Europejski wskaźnik nastrojów (ESI), obliczany przez Komisję Europejską dla każdego z państw członkowskich UE na podstawie ankiety wśród gospodarstw domowych i menedżerów przedsiębiorstw, spadł w czerwcu w strefie euro do 103,3 pkt ze 105,2 pkt w maju. To najniższy odczyt od sierpnia 2016 r. Ekonomiści spodziewali się przeciętnie zniżki tego wskaźnika do 104,6 pkt.
W maju ESI w strefie euro wzrósł po raz pierwszy od czerwca ub.r. To sugerowało, że gospodarka eurolandu przestaje hamować. Ten wniosek potwierdzał PMI, inny ankietowy wskaźnik koniunktury, który wzrósł zarówno w maju, jak i w czerwcu.
„Biorąc pod uwagę historyczne zależności, ESI jest obecnie zgodny z tempem wzrostu PKB nieco poniżej 1,5 proc. rok do roku. Ale od początku 2018 r. wskaźnik ten przeszacowuje tempo wzrostu PKB, dlatego sądzimy, że faktycznie wynosi ono obecnie około 1 proc. rocznie" – napisał w komentarzu do czwartkowych danych Jack Allen-Reynolds, ekonomista z Capital Economics. W jego ocenie w II kwartale gospodarka strefy euro urosła o 0,2 proc., po 0,4 proc. w I kwartale i 0,1-0,2 proc. w poprzednich dwóch kwartałach.
Źródłem czerwcowej zniżki ESI jest przede wszystkim załamanie nastrojów w przemyśle, które są obecnie najsłabsze od września 2013 r., gdy strefa euro dopiero otrząsała się z kryzysu zadłużeniowego. Szczegóły ankiety, na której bazuje ESI, sugerują m.in., że firmy przemysłowe borykają się z malejącym stosunkiem wartości nowych zamówień do zapasów gotowych wyrobów.
Nastroje pogorszyły się we wszystkich dużych gospodarkach strefy euro, ale szczególnie mocno w Niemczech i we Włoszech. W pierwszym z tych państw ESI spadł w czerwcu do najniższego od lipca 2013 r. poziomu 102,6 pkt, ze 105,5 pkt w maju. W drugim zaś wskaźnik ten znalazł się na poziomie 100,2 pkt, minimalnie powyżej czteroletniego minimum z kwietnia br.