Tylko w czerwcu Pekin kupił 10,3 tony, a przez ostatnie siedem miesięcy łącznie 74 tony. W skarbcu Ludowego Banku Chin na koniec czerwca znajdowało się 1916,6 tony królewskiego metalu. Tylko pięć krajów może się pochwalić rezerwami większymi niż Chińczycy: USA, Niemcy, Włochy, Francja i Rosja.

– Poza próbą dywersyfikacji rezerw w dolarach posiadanie większej ilości złota jest również ważną strategią w rozwoju Chin jako supermocarstwa – skomentował Howie Lee, ekonomista z Oversea-Chinese Banking. Jego zdaniem zakupy będą kontynuowane w nadchodzących miesiącach.

W trakcie pierwszych pięciu miesięcy tego roku popyt na złoto zgłaszany przez banki centralne był o 73 proc. wyższy niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Turcja i Kazachstan dołączyły do Chin i Rosji jako czterej najwięksi nabywcy. Polska również znacząco powiększyła swoje rezerwy o królewski metal. Narodowy Bank Polski w tym i ubiegłym roku kupił łącznie 126 ton złota, co oznacza wzrost rezerw o 120 proc., do 229 ton.

Wzmożony popyt ze strony banków centralnych jest jednym z czynników, które w ostatnim czasie pomagały wzrosnąć notowaniom złota. Od początku roku złoto zdrożało o ponad 8 proc., a w zeszłym tygodniu ceny sięgnęły 1438 USD za uncję.