Stopa bezrobocia w USA we wrześniu nieoczekiwanie spadła do 3,5 proc. z 3,7 proc. w sierpniu. Tak niska była poprzednio pół wieku temu. Choć ten odczyt był sporą niespodzianką dla ekonomistów, którzy przeciętnie spodziewali się stabilizacji stopy bezrobocia, inne piątkowe dane malują obraz spowolnienia na amerykańskim rynku pracy. Nie są na tyle słabe, aby prowokować obawy o recesję w USA, ale jednocześnie wystarczająco słabe, aby popchnąć Rezerwę Federalną do kolejnej obniżki stóp procentowych już na najbliższym posiedzeniu, pod koniec października.
– Dalszy trwały spadek stopy bezrobocia jest bardzo mało prawdopodobny, jeśli – jak oczekujemy – wzrost liczby miejsc pracy będzie hamował. Bardziej realny jest wzrost tej stopy w miesiącach zimowych – skomentował Ian Shepherdson, główny ekonomista firmy analitycznej Pantheon Macroeconomics.
Liczba zatrudnionych poza rolnictwem zwiększyła się we wrześniu o 136 tys., podczas gdy ekonomiści spodziewali się jej zwyżki o 147 tys. Jednocześnie Departament Pracy istotnie zrewidował w górę odczyty z poprzednich miesięcy. W sierpniu zatrudnienie poza rolnictwem wzrosło o 168 tys., zamiast o 130 tys. Nie zmienia to faktu, że pod względem wzrostu liczby etatów ten rok jest w USA najsłabszy od 2010 r. – Dopóki nie zakończy się wojna handlowa (między USA a Chinami – red.), nie należy oczekiwać szybszego wzrostu zatrudnienia. Wskaźniki wyprzedzające koniunktury na rynku pracy, które ostrzegały przed spowolnieniem, teraz wyraźnie pokazują, że pod koniec roku wzrost zatrudnienia wyhamuje do 50 tys. osób miesięcznie – ocenił Shepherdson.
Za szczególnie niepokojący sygnał ekonomiści uznają pierwszy od marca br. spadek zatrudnienia w sektorze przemysłowym oraz wyhamowanie wzrostu płac. Przeciętna płaca godzinowa poza rolnictwem zwiększyła się we wrześniu o 2,9 proc. rok do roku, po 3,2 proc. w sierpniu. Ekonomiści spodziewali się przeciętnie powtórki tego ostatniego odczytu. „Wygląda na to, że fundamenty wspierające wydatki konsumpcyjne nie są tak solidne, jak się nam wydawało" – napisał w komentarzu James Knightley, ekonomista z banku ING.
Według niego Fed zdecyduje się na kolejną, trzecią od lipca, obniżkę stóp procentowych dopiero w grudniu. Notowania kontraktów terminowych na główną stopę Fedu sugerują jednak, że w ocenie większości rynku istnieje 75-proc. prawdopodobieństwo, że zostanie ona obniżona już pod koniec października. GS