Jak podał w środę Narodowy Bank Polski, podaż pieniądza w szerokim sensie (M3), która obejmuje przede wszystkim gotówkę w obiegu, depozyty bieżące oraz lokaty terminowe o zapadalności do dwóch lat, zwiększyła się w czerwcu o 7,9 proc. rok do roku po zwyżce o 7,1 proc. w maju. To wynik zgodny z przeciętnymi szacunkami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet”.
W ujęciu transakcyjnym, czyli m.in. po oczyszczeniu danych z wpływu wahań kursów walut, podaż pieniądza M3 zwiększyła się o 8,8 proc. rok do roku po zwyżce o 7,2 proc. w maju. To najwyższy wynik od listopada 2021 r.
Przyspieszenie wzrostu podaży pieniądza to m.in. efekt odradzającego się zapotrzebowania na tzw. „szybkim pieniądzem”, czyli gotówką i depozytami na żądanie. Agregat M1, który obejmuj właśnie gotówkę i depozyty bieżące, stopniał w czerwcu o 4,5 proc. rok do roku, najmniej od sierpnia ub.r.
W ujęciu realnym, czyli po uwzględnieniu inflacji, podaż pieniądza M1 zmalała w czerwcu o około 16 proc. rok do roku. Na przełomie 2022 i 2023 r. realna wartość tzw. szybkiego pieniądza topniała w tempie dochodzącym do 25 proc. rok do roku. To z kolei przekładało się na spadek wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych.