Życie jest piękne, trzeba korzystać

W maju już siódmy miesiąc z rzędu poprawiły się nastroje w gospodarstwach domowych. Strach przed bezrobociem jest w zaniku, a konsumenci odzyskują skłonność do dużych wydatków.

Publikacja: 24.05.2023 12:05

Życie jest piękne, trzeba korzystać

Foto: Damian Lemański

Jak podał w środę GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także ich skłonność do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł w maju do -29,9 pkt z -32,2 pkt w kwietniu. To już jego siódma zwyżka z rzędu.

Nastroje konsumentów są wciąż gorsze niż w lutym 2022 r. ostatnim miesiącu, zanim atak Rosji na Ukrainę uruchomił falę pesymizmu w gospodarstwach domowych. Różnica jest już jednak niewielka. A jeszcze w październiku ub.r. BWUK wynosił -45,5 pkt, najmniej w ponad 22-letniej historii badań nastrojów konsumentów.

Patrząc w szerszej perspektywie, nastroje konsumentów są wciąż dość słabe. W kilku latach poprzedzających pandemię BWUK był powyżej zera, co oznacza, że więcej gospodarstw domowych raportowało pozytywne zmiany swojej sytuacji finansowej niż zmiany negatywne. Covid-19 mocno nastroje popsuł, a od jesieni 2021 r. negatywnie zaczęła na nie wpływać przyspieszająca inflacja. Z drugiej strony, konsumenci wyjątkowo szybko odzyskują zaufanie do gospodarki. W ciągu siedmiu miesięcy BWUK wzrósł o ponad 15 pkt, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej w tak krótkim czasie. .

W majowych wynikach badań nastrojów konsumentów uwagę zwraca wyraźna poprawa ich ocen dotyczących zmian sytuacji w gospodarce, zarówno przeszłej, jak i oczekiwanej. Gospodarstwa domowe w lepszych barwach widzą też zmiany swojej sytuacji finansowej oraz jej perspektywy. To zaś przełożyło się na drugi z rzędu wzrost ich skłonności do dokonywania ważnych zakupów (auto, urządzenia RTV i AGD). W poprzednich miesiącach ta składowa BWUK wahała się to w górę, to w dół, choć cały wskaźnik nastrojów konsekwentnie rósł. Towarzyszył temu spadek popyty konsumpcyjnego w gospodarce, w tym załamanie sprzedaży detalicznej towarów, szczególnie zaś dóbr trwałego użytku. W maju apetyt gospodarstw domowych znalazł się na poziomie najwyższym od roku.

Jeszcze bardziej niż BWUK wzrósł w maju wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), który mierzy oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące stanu ich finansów, gospodarki ogółem oraz koniunktury a rynku pracy w perspektywie 12 miesięcy. Znalazł się w tym miesiącu na najwyższym od października 2021 r. poziomie -15,3 pkt, po -19,7 pkt w kwietniu. W przeszłości to bieżący wskaźnik był zwykle wyżej niż wskaźnik wyprzedzający. To, że od mniej więcej dwóch lat jest inaczej, a różnica się jeszcze pogłębia, tłumaczyć można m.in. dobrą koniunkturą na rynku pracy. Dzięki niej gospodarstwa domowe uważają bieżące trudności finansowe, spowodowane inflacją, za przejściowe.

Tę hipotezę wspiera kolejny wyraźny wzrost składowej WWUK, która wyraża poczucie pewności zatrudnienia. W maju znalazła się ona najwyżej od września 2021 r. i jest zdecydowanie wyżej niż w pandemicznym 2020 r. Obecnie tylko 30,4 proc. gospodarstw domowych spodziewa się w horyzoncie 12 miesięcy wzrostu poziomu bezrobocia. W kwietniu ten odsetek przekraczał 36 proc., a jeszcze pod koniec ub.r. 50 proc. Nawet w 2019 r., jeszcze przed wybuchem pandemii Covid-19, przewyższał 20 proc.

Jedną z przyczyn tych optymistycznych ocen sytuacji na rynku pracy może być to, że gospodarka – jak oceniają ekonomiści – minęła już dno spowolnienia gospodarczego, a nie poskutkowało to wzrostem stopy bezrobocia. Trudno więc oczekiwać, aby nastąpiło to w warunkach ożywienia. Do poprawy nastrojów konsumentów ogółem przyczynia się też malejąca inflacja.

Szczegółowe wyniki badań GUS (nie wszystkie są bezpośrednio brane pod uwagę w konstrukcji głównych wskaźników nastrojów) sugerują, że oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych w maju ponownie się mocno obniżyły. Nieco ponad 42 proc. konsumentów ocenia obecnie, że w najbliższych 12 miesiącach ceny będą rosły tak samo lub szybciej niż w poprzednich 12 miesiącach. W kwietniu odsetek ten przekraczał 46 proc. Niższy niż w maju był poprzednio w 2017 r. Według wyliczeń ekonomistów z mBanku, oczekiwania konsumentów są spójne z inflacją na poziomie około 10 proc. rocznie.

Majowe wyniki badania konsumentów wpisują się w oczekiwania większości ekonomistów, że w najbliższych miesiącach rozpocznie się odbicie wydatków konsumpcyjnych, które w IV kwartale ub.r. zmalały o 1,1 proc. rok do roku, a w I kwartale br. prawdopodobnie o około 3 proc. rok do roku. W kwietniu wprawdzie sprzedaż detaliczna towarów zmalała w ujęciu realnym (w cenach stałych) o 7,3 proc. rok do roku, tak samo jak w marcu, co sugeruje, że konsumencka recesja nie odpuszcza. Ale te dane, nie obejmujące usług, wyolbrzymiają skalę załamania popytu konsumpcyjnego. Są też pod wpływem wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, gdy sprzedaż towarów - zwłaszcza pierwszej potrzeby wzrosła w związku z napływem uchodźców z Ukrainy. 

Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów
Gospodarka krajowa
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli
Gospodarka krajowa
Najnowsze dane z produkcji. Jest gorzej niż marcu