Ochłodzenie na rynku pracy nie tłumi wzrostu płac

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w styczniu o 13,6 proc. rok do roku, drugi miesiąc z rzędu wyraźnie przebijając oczekiwania ekonomistów. Wzrost płac jest szybszy niż w ub.r., choć gospodarka hamuje, przyczyniając się do spadku zatrudnienia.

Publikacja: 20.03.2023 10:37

Ochłodzenie na rynku pracy nie tłumi wzrostu płac

Foto: Bartek Sadowski

Jak podał w poniedziałek GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (obejmuje firmy z co najmniej 10 pracownikami) zwiększyło się w lutym o 13,6 proc. rok do roku po zwyżce o 13,5 proc. w styczniu. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyhamowania wzrostu płac do 12 proc.

Wcześniejsze prognozy, z przełomu roku, sugerowały, że w 2023 r. wynagrodzenia będą rosły wolniej niż w 2022 r. Wydawało się bowiem, że ochłodzenie na rynku pracy, związane ze spowolnienie w gospodarce, w obecnej sytuacji demograficznej będzie przejawiało się mniejszą presją na wzrost płac, a nie spadkiem zatrudnienia. W pierwszych dwóch miesiącach br. wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw rosły jednak szybciej niż w tym samym okresie ub.r. (10,6 proc.), a nawet niż średnio w całym w 2022 r. (12,9 proc.).

Scenariusz wyhamowania wzrostu płac w kolejnych miesiącach jest jednak nadal prawdopodobny, jeśli sprawdzą się prognozy ekonomistów, że od marca wyraźnie maleć zacznie inflacja. W lutym osiągnęła ona szczyt na poziomie 18,4 proc. rok do roku, a szybki wzrost kosztów życia to główne źródło presji na wzrost wynagrodzeń.

Utrzymujące się w lutym wysokie tempo wzrostu płac jest jednak o tyle zaskakujące, że na rynku pracy faktycznie było widać wyraźne symptomy ochłodzenia. Przeciętne zatrudnienie (tzn. przeliczone na pełne etaty) w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o zaledwie 0,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 1,1 proc. w styczniu. Takiego wyniku spodziewali się jedynie najwięksi pesymiści. Przeciętnie ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści oczekiwali wzrost zatrudnienia o 1 proc. rok do roku.

Zwyżka zatrudnienia w ujęciu rok do roku to głównie skutek dorocznej aktualizacji próby przedsiębiorstw, której GUS dokonuje w styczniu (dodaje do niej firmy, których zatrudnienie przewyższyło 10 osób, i odejmuje te, w których zatrudnienie zmalało). W tym roku ta procedura zwiększyła przeciętne zatrudnienie między styczniem a grudniem o 25 tys. etatów – nie licząc 2021 r., naznaczonego epidemią Covid-19 – był to najsłabszy wynik od 2015 r. W rezultacie dynamika zatrudnienia w br. będzie wyraźnie niższa niż w 2022 r., gdy wynosiła średnio 2,4 proc.

Bardziej niepokojące jest to, że w stosunku do stycznia przeciętne zatrudnienie zmalało o niemal 4 tys. etatów. To pierwsza zniżka zatrudnienia w tym okresie roku od 2013 r. W kontekście szybkiego wciąż wzrostu wynagrodzeń może to świadczyć o tym, że firmy miały problem z zastępowaniem odchodzących pracowników. Z komunikatu GUS wynika jednak, że spadek przeciętnego zatrudnienia był też skutkiem zwolnień pracowników.

Gospodarka krajowa
Problemów rolnictwa nie da się zasypać pieniędzmi
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Polski eksport zaraz złapie zadyszkę
Gospodarka krajowa
Co nam dała Unia, co jeszcze można poprawić
Gospodarka krajowa
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa, Polska zieloną wyspą
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Gospodarka krajowa
Nie ma chętnych do władz PFR?
Gospodarka krajowa
Zagraniczne firmy już lepiej oceniają Polskę