Miękkie lądowanie w przemyśle i na rynku pracy

Sektor przemysłowy traci impet, ale łagodnie. Szczególnie dobrze radzą sobie branże zorientowane na eksport. Także ochłodzenie na rynku pracy jest na razie ledwie zauważalne.

Publikacja: 20.12.2022 21:00

Miękkie lądowanie w przemyśle i na rynku pracy

Foto: Adobe Stock

Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w listopadzie o 4,6 proc. rok do roku, wyraźnie bardziej, niż oczekiwali przeciętnie ekonomiści – podał we wtorek GUS. Choć jest to częściowo zasługa podejrzanie dużej zwyżki produkcji energii elektrycznej, niektóre inne branże przemysłowe także są w niezłej kondycji. Również na rynku pracy nie widać zbyt wielu oznak spowolnienia gospodarczego.

Powrót anomalii

Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyhamowania wzrostu produkcji w listopadzie do 2,2 proc. rok do roku z 6,6 proc. w październiku. Na tym tle wtorkowe dane to spora niespodzianka. Tym bardziej że hamowanie wzrostu produkcji w ujęciu rok do roku to częściowo efekt wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, a nie wyraz bieżącej słabości sektora przemysłowego. Przeciwnie, w stosunku do października produkcja (po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych) wzrosła o 2,7 proc. To jej największa miesięczna zwyżka od stycznia br.

Jak zauważył Karol Pogorzelski, ekonomista z Banku Pekao, tak dobre wyniki przemysłu to częściowo wynik anomalii w produkcji energii elektrycznej. W listopadzie wzrosła ona o 23,5 proc. w stosunku do października, najbardziej od jesieni ub.r. Wtedy jednak skok produkcji energii w danych GUS nie znajdował odzwierciedlenia w danych o wytwarzaniu (liczonym w MWh, a nie w zł). Stąd podejrzenia ekonomistów, że w warunkach dużych wahań cen statystycy mieli problem z urealnianiem wyników produkcji w tym sektorze. Wygląda na to, że ta trudność wróciła.

W samym przetwórstwie przemysłowym produkcja sprzedana wzrosła w listopadzie o 6,1 proc. rok do roku po 9,2 proc. miesiąc wcześniej. To wynik najsłabszy od lutego 2021 r., ale i tak wyraźnie lepszy niż w przemyśle ogółem. Ekonomiści tłumaczą to m.in. odblokowaniem globalnych łańcuchów dostaw, co szczególnie widać w branży motoryzacyjnej, ale też w innych branżach zorientowanych na eksport. – Hamowanie wzrostu produkcji w przetwórstwie to również następstwo wysokiej bazy odniesienia z ub.r., kiedy to firmy zaczęły intensywnie odbudowywać zapasy. Hamowanie to nie oznacza więc zbliżającej się zapaści przemysłu, tylko raczej powolny powrót do wieloletniego trendu – ocenia Pogorzelski.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Eksport traci impet wolniej niż import

Wzrost płac nie gaśnie

Ustępujące napięcia w łańcuchach dostaw tłumaczą też w pewnej mierze słabnącą presję na wzrost cen w przemyśle. Przede wszystkim jednak jest to efekt wyhamowania wzrostu cen energii i paliw.

W listopadzie wskaźnik cen produkcji sprzedanej (PPI) wzrósł o 20,8 proc. rok do roku po 23,1 proc. w październiku. To najniższy wynik od lutego br. Hamujący wzrost cen w przemyśle z czasem powinien doprowadzić do wolniejszego wzrostu cen towarów konsumpcyjnych. Jak jednak zauważyli ekonomiści z mBanku, przełożenie PPI na CPI – główną miarę inflacji konsumenckiej – będzie powolne za sprawą wysokiej wciąż presji na wzrost cen usług.

To z kolei m.in. pochodna solidnego wciąż tempa wzrostu płac. W listopadzie, jak również podał we wtorek GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (obejmuje podmioty z co najmniej dziesięcioma pracownikami) wzrosło o 13,9 proc. rok do roku, po 13 proc. w październiku. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyniku na poziomie 12,8 proc. Niespodzianka to częściowo efekt wypłat premii w niektórych branżach, szczególnie w górnictwie. Poza tym jednak wzrost płac też zauważalnie nie hamuje. Przyczynia się do tego solidny wciąż popyt na pracowników. Przeciętne zatrudnienie (tzn. przeliczone na pełne etaty) w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w listopadzie o około 6 tys. etatów. Ekonomiści w większości spodziewają się, że w 2023 r. wzrost płac nieco zwolni za sprawą pogarszającej się kondycji firm, ale wciąż może być dwucyfrowy.

Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Reklama
Reklama