Reklama
Rozwiń

Technicznej recesji jednak nie będzie?

W sierpniu polski przemysł wykazał się zadziwiającą witalnością. Spadek realnych dochodów konsumentów zdusi jednak ich wydatki, co sektor przemysłowy z pewnością odczuje.

Publikacja: 20.09.2022 21:00

Technicznej recesji jednak nie będzie?

Foto: Adobe Stock

Produkcja sprzedana przemysłu w sierpniu wzrosła realnie (czyli w cenach stałych) o 10,9 proc. rok do roku po zwyżce o 7,1 proc. miesiąc wcześniej. To wynik wyraźnie lepszy, niż oczekiwali przeciętnie ekonomiści ankietowani przez „Parkiet” (9,7 proc.) i kontrastujący z wydźwiękiem PMI.

Ten popularny ankietowy wskaźnik koniunktury w polskim przetwórstwie zmalał w sierpniu do 40,9 pkt z 42,1 pkt miesiąc wcześniej. Każdy odczyt poniżej 50 pkt oznacza teoretycznie, że aktywność w przemyśle przetwórczym maleje w stosunku do poprzedniego miesiąca. W sierpniu to pogorszenie było w tym świetle najsilniejsze od pandemicznego szoku z wiosny 2020 r. Tymczasem z wtorkowych danych GUS wynika, że produkcja sprzedana po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych była w sierpniu realnie o 0,7 proc. większa niż w lipcu, gdy też wzrosła po dwóch miesiącach zniżek. Co więcej, przemysł przetwórczy miał nawet lepsze wyniki niż przemysł ogółem.

Kumulacja przeciwności

Spadek produkcji sprzedanej przemysłu w II kwartale przyczynił się do zniżki PKB w stosunku do I kwartału (o 2,3 proc. po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych). W ocenie ekonomistów z ING Banku Śląskiego to, że w III kwartale produkcja jak dotąd rośnie, sugeruje, że kolejnej z rzędu zniżki PKB nie będzie. To zaś oznaczałoby, że Polska uniknie – przynajmniej na razie – tzw. technicznej recesji. – Nadal spodziewamy się, że druga połowa roku będzie dla polskiej gospodarki wyraźnie gorsza od pierwszego półrocza – podkreślają ekonomiści z ING.

Hamowania przemysłu spodziewa się zresztą większość analityków. – Sierpniowe dane nie zmieniają naszego poglądu na perspektywy przemysłu, które są negatywne. Hamuje bowiem zarówno popyt zagraniczny, jak i krajowy. Dodatkowo zakończył się proces akumulacji zapasów, który podbijał dynamikę produkcji na przełomie roku – tłumaczy Kamil Łuczkowski, ekonomista z Banku Pekao. Według niego na początku 2023 r. produkcja sprzedana zacznie maleć nawet w ujęciu rok do roku, co będzie oznaczało też spadek PKB w takim ujęciu.

Reklama
Reklama

Powrót do trendu

Słabnący popyt konsumpcyjny już teraz uderza w produkcję dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku, która w sierpniu zmalała o 1,4 proc. rok do roku. To skutek fatalnych nastrojów konsumentów w związku z najwyższą od 1997 r. inflacją i powodowaną przez nią erozją siły nabywczej dochodów.

W sierpniu, jak podał również we wtorek GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 12,7 proc. rok do roku, najmniej od marca, po zaskakującym wystrzale w lipcu. Biorąc pod uwagę to, że inflacja w sierpniu wyniosła 16,1 proc., siła nabywcza przeciętnej płacy – i to w sektorze przedsiębiorstw, gdzie wynagrodzenia rosną szybciej niż w szerokiej gospodarce – zmalała o 3,4 proc. rok do roku, najbardziej od co najmniej 2000 r.

Stało się tak, choć zapotrzebowanie na pracowników było wciąż spore. Wprawdzie przeciętne (przeliczone na pełne etaty) zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmalało w sierpniu o około 5 tys. etatów, nie był to wynik nietypowy dla tego okresu. A te dane, jak zauważają analitycy z ING, nie obejmują dużej części pracowników z Ukrainy. – Jeśli ich uwzględnić, liczba tworzonych miejsc pracy jest imponująca – podkreślają.

W lipcu wzrost płac sięgnął aż 15,8 proc. rok do roku, był to jednak – jak podejrzewali od początku ekonomiści – skutek kumulacji jednorazowych czynników (wypłaty premii okresowych i motywacyjnych, z którymi część firm zwlekała do czasu obniżki PIT). Większość analityków uważa, że kolejne miesiące przyniosą stabilizację lub nawet stopniowy spadek dynamiki płac. Firmy mogą powstrzymywać się od podwyżek wynagrodzeń m.in. w oczekiwaniu na znaczący (o 20 proc. w dwóch krokach) wzrost płacy minimalnej w 2023 r.

Gospodarka krajowa
Agencja S&P utrzymała rating Polski oraz jego perspektywę
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka „w sam raz”. NBP pokazuje optymistyczny scenariusz do 2027 r.
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu
Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Reklama
Reklama