Delegacja z kraju znad Zatoki Perskiej była w ostatnich dniach w Warszawie.

W tym roku polski rząd planuje pozyskać z prywatyzacji 25 miliardów złotych, a częścią planu jest między innymi sprzedaż kontrolowanych przez państwo firm chemicznych Zakładów Azotowych Puławy, Zakładów Chemicznych Police, Ciechu, Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach czy Zakładów Azotowych Kędzierzyn.

Ostatnio przedstawiciele resortu skarbu zasygnalizowali także, że mogą zdecydować się na inwestora strategicznego dla Lotosu. Wcześniej resort zapowiadał jedynie sprzedaż części akcji spółki, ale utrzymanie w spółce ponad 50-procentowego pakietu akcji. Teraz nie wyklucza nawet całkowitego wyjścia z akcjonariatu gdańskiej rafinerii.

Na liście spółek, którymi polski rząd chciałby zainteresować ewentualnych inwestorów z Bliskiego Wschodu, jest ponad 40 różnych przedsiębiorstw. Prócz spółek chemicznych czy Grupy Lotos znalazły się tu także firmy przemysłowe, a nawet banki, których resztówki akcji wciąż znajdują się w ręku MSP.

Przypomnijmy, że na krótkiej liście potencjalnych nabywców trzech prywatyzowanych właśnie spółek z tzw. I grupy chemicznej (Azoty Tarnów, Ciech i ZAK) jest już inwestor z rejonu Zatoki Arabskiej. To fundusz inwestycyjny National Qatar Industries Company.