Firmy czekają na zapłatę 90 dni

Zatory stają się barierą dla coraz większej grupy firm, a nawet dla całych branż. – Ich znaczenie dla podwyżek staje się coraz poważniejsze – zauważa Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku.

Aktualizacja: 19.02.2017 05:52 Publikacja: 25.06.2012 01:10

Sprawdził on, jak wysoka jest zależność pomiędzy zatrudnieniem w firmach a tym, czy przedsiębiorcy wskazują zatory na barierę rozwojową. – Niższy popyt na pracę ogranicza presję płacową – mówi ekonomista i dodaje, że korelacja jest jeszcze wyższa w przypadku wskaźnika koniunktury dotyczącego opóźnień w płatnościach za wykonane roboty budowlano-montażowe liczonego przez GUS oraz rocznej dynamiki wynagrodzeń w budownictwie. – Wynosi ona w przypadku płac ponad 83 proc., a w przypadku zatrudnienia ponad 76 proc. – wylicza Borowski. Obliczenie wskaźnika korelacji pokazuje jak dane zjawiska na siebie wpływają, nie pokazuje zaś tempa hamowania podwyżek czy zatrudnienia.

Ekonomista przypomina, że wydłużający się czas oczekiwania na zapłatę (ponad 40 dni, jak podał ostatnio NBP w firmach średnich i dużych, i 90 dni, jak wynika z majowej ankiety przeprowadzonej przez BCC) to niekiedy efekt polityki finansowej firm, które finansują się kredytem kupieckim.

– Gdyby udało się zmniejszyć problem zatorów miałoby to pozytywny wpływ na wzrost płac – uważa Borowski. Roczna dynamika realnego funduszu płac w tym kwartale będzie najprawdopodobniej najniższa od początku 2010 roku, a to oznacza, że nieco wolniej (bo w 2-proc. tempie) będzie rosła dynamika konsumpcji prywatne (wobec 2,1 proc. w I kw.).

– W maju zapytaliśmy firmy, czy zatory są dla nich problemem. Większość (66 proc.) przyznała, że tak, bo zwiększa się pula przeterminowanych płatności – mówi Wojciech Warski, ekspert BCC. I dodaje, że 42 proc. ankietowanych wskazało na ograniczenia płac i zatrudnienia jako konsekwencje problemów z nierzetelnymi kontrahentami.

Podobnie wynika z Indeksu należności polskich przedsiębiorstw prowadzonego przez Krakowy Rejestr Długów. Firmy borykające się z problemami finansowymi związanymi z zatorami nie decydują się na inwestycje, nie zwiększają zatrudnienia. Najpierw stopują płace, a dopiero potem decydują się na obniżanie marż.

Ekonomiści szacują, że w tym roku podwyżki będą tylko nieznacznie przewyższać?inflację. A z danych GUS po I kwartale wynika, że w połowie branż przemysłowych podwyżki były niższe niż inflacja. – Jeśli inflacja w drugiej połowie roku będzie się obniżała, to płace utrzymają realną wartość – uważa Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest Banku. Prognozuje, że wyraźniej firmy zwiększą zatrudnienie dopiero w II połowie przyszłego roku.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego