Zmiany w rządzie Szydło. Jackiewicz odwołany

W czwartek premier Szydło podjęła decyzję o odwołaniu ministra skarbu Dawida Jackiewicza

Publikacja: 15.09.2016 15:16

Zmiany w rządzie Szydło. Jackiewicz odwołany

Foto: Kancelaria Premiera

Premier Beata Szydło w porannym programie TVN24 zapowiedziała podsumowanie prac Rady Ministrów i nie wykluczyła, że ubędzie jeden minister. Na konferencji prasowej o 14 poinformowała o odwołaniu ministra skarbu Dawida Jackiewicza. Likwidację Ministerstwa Skarbu Państwa będzie nadzorował szef Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk. W ciągu dwóch tygodni do Sejmu zostanie skierowany projekt ustawy dotyczący likwidacja Ministerstwa Skarbu Państwa.

Premier @BeataSzydlo: Likwidacją @MSP_GOV_PL pokieruje min. H. Kowalczyk.

Premier przypomniała, że pod koniec lipca rząd przyjął uchwałę o likwidacji Ministerstwa Skarbu Państwa. - Data 15 września została określona, jako ten dzień, w którym minister skarbu państwa przedstawi harmonogram, projekt i założenia dotyczące likwidacji resortu. Od tego momentu rozpoczyna się już tylko proces legislacyjny likwidacji ministerstwa - powiedziała premier na czwartkowej konferencji prasowej.

Założeniem uchwały rządu - dodała - "jest zakończenie procesu do końca tego roku, a do końca pierwszego kwartału nowego roku 2017 przekazanie już kompetencji nowemu podmiotowi, który będzie nadzorował spółki Skarbu Państwa, będzie pełnił rolę nadzoru właścicielskiego".

Szefowa rządu zaznaczyła, że proces likwidacji MSP będzie przebiegał właśnie w taki sposób, aby z Nowym Rokiem rozpoczęła się zupełnie nowa organizacja nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa.

- Dzisiaj jest właśnie 15 września. Pan minister Dawid Jackiewicz wywiązał się ze swojego zadania, zobowiązania, które podjął i przedstawił zarówno koncepcję, jak i przedstawił rozwiązania legislacyjne. Teraz Rada Ministrów będzie prowadziła proces legislacyjny. W ciągu najbliższych dwóch tygodni projekt ustawy zostanie skierowany do Sejmu - zapowiedziała premier.

Wcześniej w TVN24 powiedziała, że - PiS w swoim programie i w programie rządowym przyjęło, że ministerstwo skarbu będzie likwidowane do końca roku i ten proces już się kończy . Dodała, że "jeżeli likwidujemy ministerstwo, to oczywiście muszą być zmiany organizacyjne".

W ocenie Szydło minister Jackiewicz "przede wszystkim przygotował przekształcenia. Doprowadził do tego, że projekt likwidacji ministerstwa i przekazania spółek poszczególnym resortom jest na ukończeniu. O to chodziło - mówiła w TVN24.

Przypomniała, że rząd realizuje przygotowany przez wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. "Jednym z elementów tego planu jest wykorzystanie spółek Skarbu Państwa do tego, żeby potencjał rozwojowy, gospodarczy Polski był szybszy, lepszy, większy" - mówiła Szydło.

Premier była też pytana o wypowiedź szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas niedzielnej Rady Politycznej PiS, w której krytykował to, co dzieje się obecnie w spółkach SP. "Zarządzanie spółkami Skarbu Państwa nie jest łatwe. Zarządzanie spółkami Skarbu Państwa, majątkiem państwa, wymaga ogromnej odpowiedzialności, determinacji i faktycznie wystarczającej determinacji do tego, żeby nie pozwolić, by majątek Skarbu Państwa stał się łatwym kąskiem dla tych, którzy chcą robić na nim nieczyste interesy" - oceniła premier.

- To, o czym mówił premier Jarosław Kaczyński w czasie Rady Politycznej w niedzielę, jest oczywiście dla wszystkich przestrogą i ostrzeżeniem i to są słowa, które każdy polityk Prawa i Sprawiedliwości powinien codziennie sobie przypominać - powiedziała Szydło.

- Będziemy, tak jak powiedział premier Jarosław Kaczyński, walczyć zdecydowanie i bezwzględnie ze wszelkiego rodzaju patologiami, nie tylko w spółkach Skarbu Państwa - zapewniła na konferencji pasowej.

"Kwestia" Misiewicza w rękach Macierewicza

Premier była też pytana, czy nie razi jej sposób, w jaki szef MON Antoni Macierewicz "ulokował" w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej swojego najbliższego współpracownika Bartłomieja Misiewicza. - Rozmawiałam z panem ministrem Macierewiczem na temat tej sytuacji i mam nadzieję, że będą również wyciągnięte wnioski - powiedziała Beata Szydło. Dodała, że "w jego rękach jest teraz cała ta kwestia". "Ja będę oczywiście oczekiwać na to, w jaki sposób będzie nadal się rozwijała sytuacja" - zaznaczyła.

- Wszyscy politycy i ministrowie rządu PiS muszą pamiętać, że jeżeli chcemy wywiązać się ze swoich zobowiązań, chcemy zrealizować swój program, musimy pamiętać też o tym, czego oczekują Polacy. Oni nas wybrali m.in. dlatego, że mieli dość buty i arogancji władzy - powiedziała szefowa rządu.

Bartłomiej Misiewicz, szef gabinetu szefa MON Antoniego Macierewicza i rzecznik resortu, według informacji na stronie PGZ zasiada w jej radzie nadzorczej. We wtorek "Rzeczpospolita" podała, że Misiewicz nie ukończył kursu dla członków rad nadzorczych. Nie ma także - jak podawały media - ukończonych studiów wyższych. Prasa informowała też, iż ze statutu PGZ wykreślony został zapis o tym, że kandydat na członka jej rady nadzorczej powinien przejść państwowy kurs na członków rad nadzorczych.

Szef MON Antoni Macierewicz pytany kilka dni temu o sprawę zasiadania Misiewicza w radzie nadzorczej PGZ, podkreślił, że jest on tam jego bezpośrednim reprezentantem. "Chcę, żeby ministerstwo obrony miało wgląd w przebieg wydarzeń w tym zarządzie jako dysponent Skarbu Państwa w tej grupie" – mówił szef MON.

Klub PO zapowiedział złożenie do prokuratury wniosku ws. Misiewicza. W odpowiedzi na tę zapowiedź rzecznik MON podkreślał, że spokojnie czeka na ocenę prokuratury. Według niego powołanie do rady nadzorczej PGZ odbyło się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, w tym z Kodeksem Spółek Prawa Handlowego. Jak podkreślił, "Minister Obrony Narodowej sprawuje nadzór nad Polską Grupą Zbrojeniową". "Ważną kwestią jest, aby w organie nadzorczym PGZ zasiadał ktoś skierowany tam przez kierownictwo resortu" - dodał.

Posady "po kumplowsku"

- Skala korupcji, kolesiostwa, nepotyzmu, które rozlały się w Polsce w ostatnich 10 miesiącach dawno nie była widziana - komentował Petru podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.Stwierdził, że w "dobrej zmianie chodziło o to, by przejąć spółki Skarbu Państwa, samorządy i obsadzać swoimi najbliższymi kumplami". - Mam nadzieję, że pani premier Beata Szydło wykona zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i dzisiaj zdymisjonuje ministra skarbu państwa Dawida Jackiewicza - powiedział lider Nowoczesnej.

Petru powiedział, że jest cała masa osób, które dostały "po kumplowsku" posady w ważnych spółkach SP. Wymienił w tym kontekście 40 osób, m.in. Bartłomieja Misiewicza - bliskiego współpracownika szefa MON Antoniego Macierewicza - który wszedł w skład rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Wskazał też na członkinię rady nadzorczej PGE Janinę Goss, która jest - jak mówił Petru - bliską przyjaciółką Kaczyńskiego oraz na prezesa Tauronu Wydobycie Zdzisława Filipa, "kolegę Beaty Szydło z podstawówki", czy prezesa PKN Orlen i b. posła PiS Wojciecha Jasińskiego.

- Wiele z tych osób nie ma jakichkolwiek kompetencji do zasiadania w tych ciałach, do których zostali powołani (...). Ich niekompetencja może oznaczać działanie na szkodę spółek, do których zostali oni powołani - powiedział Petru.

Stwierdził też, że nie jest możliwe, by Jarosław Kaczyński, czy premier Szydło nie wiedzieli wcześniej o nieprawidłowościach i dlatego - ocenił - są współwinni takiej sytuacji. "Jarosław Kaczyński podejmuje wszystkie decyzje personalne i jestem przekonany, że do niego to dochodziło" - mówił szef Nowoczesnej.

Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej