Wzrostowa sesja ze znakami zapytania

WIG20 przez całą środową sesję był na plusie. Próbował atakować poziom 1900 pkt, ale nie udało się go sforsować. Ostatecznie zyskał 0,85 proc., ale niepewność na rynku nadal jest duża.

Publikacja: 08.02.2023 17:30

Wzrostowa sesja ze znakami zapytania

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Jeśli ktoś liczył, że środowa sesja przyniesie jakiś istotny sygnał rynkowy, to może czuć rozczarowanie. Co prawda przez cały dzień na naszym rynku przeważał kolor zielony, ale czy faktycznie wlało to nowe nadzieje w serca inwestorów, to już inna kwestia. Bardziej można mówić o znakach zapytania, których wciąż nie brakuje, a nawet nadal przybywa.

Od początku sesji na GPW przeważały zwyżki. W zasadzie jeszcze przed startem notowań można było obstawiać je w ciemno. Nasz rynek dopiero w środę miał bowiem okazję zareagować na wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej, który we wtorek po południu dał sygnał – a przynajmniej tak rynek zinterpretował jego słowa – do zwyżek.

Efekt? WIG20 zaczął notowania około 1 proc. na plusie. Przez chwilę wydawało się, że popyt będzie nawet w stanie iść za ciosem. Indeks największych spółek zbliżył się do psychologicznego poziomu 1900 pkt. Problem w tym, że brakowało impulsów, by wykonać kolejny krok. W Europie co prawda też przeważały zwyżki, ale nie były jakoś szczególnie okazałe.

Dodatkowy kłopot pojawił się po południu, kiedy Wall Street zaczęło notowania pod kreską. To na ostatniej prostej skutecznie ostudziło zapały kupujących. WIG20 ostatecznie zyskał 0,85 proc. i przy takich warunkach rynkowych trzeba to uznać za sukces. Poziom 1900 pkt na razie pozostaje poza zasięgiem byków, chociaż nie brakuje do niego aż tak dużo.

Liderem wzrostów w gronie największych spółek okazały się papiery JSW. Te podrożały o ponad 3,5 proc. Mocne prezentowały się także walory PKN Orlen. Te urosły 3 proc. Kolor zielony przeważał też w gronie średnich i małych firm. mWIG40 zyskał 0,6 proc., zaś sWIG80 blisko 0,4 proc.

Po środowej sesji są jednak i gorsze wiadomości. Cofnięcie na początku środowej sesji na Wall Street może być sygnałem, że wtorkowa słowa Powella mogą mieć jedynie krótkotrwały efekt. Ponadto środowy wzrost indeksów u nas nie został poparty większą aktywnością inwestorów. Obroty na całym rynku wyniosły niewiele ponad 800 mln zł podczas gdy wcześniej regularnie przebijaliśmy poziom 1 mld zł. Inwestorzy najwyraźniej więc czekają na nowy impuls do działania.

Pytanie skąd mógłby on przyjść? Najpewniej oczy handlujących nadal będą zwrócone na banki centralne oraz dane makro takie jak chociażby inflacja. Każdy sygnał z tej strony może być przyczynkiem do większej zmienności rynkowej. Przez ostatnie miesiące do zmiennego otoczenia też jednak można było się przyzwyczaić. Podsumowując: w środę na naszym rynku mieliśmy wzrosty, ale znaki zapytania, jak były, tak pozostały.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA