Zaplanowane na przyszły tydzień spotkanie FOMC cały czas pozostaje głównym tematem na rynkach. Perspektywa zakończenia programu stymulowania gospodarki wydaje się być coraz bardziej pewna i to sprawia, że gracze giełdowi wolą się pozbywać akcji, a nie je kupować. W efekcie dzisiejsza sesja jest już trzecią z rzędu sesją spadkową.
Dow Jones Industrial, podobnie jak i wczoraj, zanurkował ponad 100 pkt. w dół kończąc dzień na poziomie 15739,43 pkt. po spadku o 0,66 proc. S&P 500 stracił dzisiaj 0,38 proc. swojej wyceny i zakończył dzień na 1775,50 pkt. Najmniejsze spadki odnotował Nasdaq, ale i tak były one wystarczające, by indeks osunął się poniżej granicy 4000 pkt. Wynik na koniec notowań to 0,14 proc. na minusie i 3998,40 pkt.
Pytanie co zrobi FED w przyszłym tygodniu nie były jednak jedynymi czynnikami, jakie miały wpływ na dzisiejsze notowania. Dziś poznaliśmy dane makroekonomiczne m.in. dotyczące listopadowej sprzedaży detalicznej, rynku pracy oraz niesprzedanych zapasów amerykańskich przedsiębiorstw.
Odczyty dały mocno mieszany obraz gospodarki. Sprzedaż detaliczna pozytywnie zaskoczyła, ale informacje płynące z rynku pracy okazały się być gorsze od prognoz. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła w ubiegłym tygodniu 368 tys. przy prognozach wskazujących na wartość 320 tys. Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku wyniosła tymczasem 2,791 mln. Analitycy spodziewali się 2,743 mln osób. Odczyt zapasów niesprzedanych towarów także był słabszy od prognoz. Wartość wskaźnika wzrosła w październiku o 0,7 proc. miesiąc do miesiąca. Prognozy wskazywały, że w analizowanym okresie odnotujemy skok o 0,3 proc.