Wśród najważniejszych celów stojących przed nowym zarządem PGNiG niewątpliwie są negocjacje, do jakich zapewnie dojdzie, w sprawie cen kupowanego od Gazpromu gazu – powiedziała „Parkietowi" Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP. Jej zdaniem może to być jednocześnie najtrudniejsze z zadań.

 

- Ogromnym wyzwaniem są też prace dotyczące liberalizacji rynku gazu w Polsce. Gdy ceny zostaną uwolnione spółka będzie musiała zmierzyć się z dużą konkurencją, zwłaszcza jeśli okaże się, że importowany przez PGNiG surowiec z Rosji, jest droższy niż w krajach Unii Europejskiej – twierdzi Kalwasińska. Realna konkurencja ze strony zagranicznych koncernów nastąpi jednak dopiero w 2014 r., gdy powstanie terminal na skroplony gaz LNG w Świnoujściu oraz nowe gazociągi łączące Polskę z naszymi zachodnimi i południowymi sąsiadami.

 

- W perspektywie kilkunastu miesięcy konieczne są również inwestycje dotyczące poszukiwań ropy i gazu, w tym zwłaszcza gazu łupkowego. W przypadku poszukiwań gazu łupkowego trzeba będzie jednak dłużej poczekać na wymierne rezultaty finansowe – uważa Kalwasińska. Niemniej jednak podwojenia produkcji ropy należy spodziewać się już w 2013 r. po uruchomieniu wydobycia tego surowca z norweskich złóż Skarv oraz uruchomieniu kopalni Lubiatów-Międzychód-Grotów.