Barlinek chcąc uplasować na rynku wszystkie nowe akcje musiał wyznaczyć cenę emisyjną zawierającą duże dyskonto w stosunku do obecnego kursu – mówi „Parkietowi" Maciej Marcinowski, analityk DM BZ WBK. Z tego powodu określenie ceny emisyjnej na poziomie 1 zł, czyli wartości nominalnej, nie jest zaskoczeniem. – Pewnym zaskoczeniem może być za to dzisiejszy, mocny wzrost kursu już notowanych walorów – twierdzi Marcinowski.

 

- W mojej ocenie wyniki finansowe wypracowywane przez grupę Barlinek w tym roku będą coraz lepsze. Zdecyduje o tym zarówno ograniczenie kosztów związanych z zakupem surowca drzewnego, jak i prowadzona polityka produkcyjna i sprzedażowa, która powinna zapewnić osiąganie wyższych marż – uważa Marcinowski.  Jego zdaniem jednym z ważniejszych czynników, który nie jest przewidywalny i który może mieć jeszcze istotny wpływ na wyniki jest kurs euro, waluty w której grupa rozlicza realizowany eksport.