Obecnie analizujemy warunki wezwania na sprzedaż akcji PEP ogłoszonego przez Polenergię. Finalnej decyzji jeszcze nie podjęliśmy – powiedział „Parkietowi" Paweł Wróbel, rzecznik prasowy grupy Generali. Do Generali OFE należy największy pakiet walorów PEP, bo prawie 19,9-proc. Wróbel informuje, że zainteresowanie spółką ze strony grupy należącej do Jana Kulczyka nie jest zaskoczeniem, gdyż PEP jest atrakcyjną firmą.
- Na razie w żaden sposób nie mogę skomentować propozycji Polenergii wyrażonej w wezwaniu na akcje PEP. Potrzebujemy czasu na jej przemyślenie – twierdzi z kolei Paweł Klimkowsk, członek zarządu Aviva PTE. Do Avivy OFE należy 11,8-proc. pakiet papierów PEP. Z kolei Aviva Investors Poland, która zarządza TFI podsiada nieco ponad 5 proc. akcji.
O ewentualnej reakcji funduszu na wezwanie nie chce nic mówić również Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE. Do funduszu należy 10,7 proc. walorów PEP.
Polenergia Holding, spółka z grupy Kulczyk Investments, przez Mansa Investments ogłosiła wezwanie do sprzedaży wszystkich papierów PEP. Za każdą akcję oferuje 31,5 zł. Zapisy będą przyjmowane od 28 sierpnia do 26 września. Polenergia może wydać maksymalnie na przejęcie 695,7 mln zł. Wezwanie dojdzie do skutku jeśli inwestorowi uda się nabyć przynajmniej 80 proc. walorów PEP. Wcześniej na przejecie musi się zgodzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sukces wezwania zależy głównie od postawy krajowych funduszy emerytalnych i inwestycyjnych. To z ich grona wywodzi się pięciu największych akcjonariuszy PEP. Razem kontrolują 58 proc. papierów i głosów na WZA.