Z kolei podczas sesji azjatyckiej mieliśmy początkowo lekkie ruchy wzrostowe, choć generalnie skończyły się spadkami. Generalnie nastroje na światowych parkietach w tym tygodniu nie należą do najlepszych.
Słabsze nastroje w Europie objawiały się już przed startem sesji na rynku terminowym, który otworzył się znacząco poniżej kreski wskazując na bardzo słaby początek handlu w Europie. Już po kilku minutach, główne europejskie indeksy traciły blisko 1%, co wskazywało na kontynuację rozpoczętej wczorajszego dnia wyprzedaży. Nie pomógł nawet pozytywny wydźwięk po wczorajszym posiedzeniu Eurogrupy, której przedstawiciele mówili o znaczącym progresie w negocjacjach pomiędzy Grecją, a kredytodawcami. Varoufakis, jak zwykle pozytywnie nastawiony stwierdził, że osiągnięcie porozumienia jest już bardzo blisko. Ponownie również na rynku można usłyszeć plotki, że Grecji mają skończyć się środki pieniężne w najbliższych tygodniach.
Od rana kontynuowany jest również pokaźny wzrost rentowności europejskich obligacji, a szczególnie tych niemieckich. Rentowności niemieckich 10-tek zbliżają się dzisiaj ponownie do poziomu 0,70%. Podobnie jak w przypadku ostatnich dwóch tygodni, ruch ten nie jest wytłumaczalny konkretnym wydarzeniem, czy działaniem jakiejś instytucji. Wydaje się jednak, że wyprzedaż niemieckich akcji, czy obligacji jest ograniczona, a trend powinien zmienić się w najbliższych dniach. Przed 11:00 DAX zniżkuje o: 2,17%, CAC40 o 1,85% oraz FTSE100 o: 1,52%.
Polski rynek przejmuje słabe nastroje płynące z europejskich parkietów i notuje obecnie ograniczone straty. WIG20 na szczęście w dalszym ciągu utrzymuje się powyżej 2500 punktów, a przed godziną 11:00 traci 0,81%.
Michał Stajniak