Boom debiutów spółek technologicznych wywindował wartość IPO w Hongkongu do 35,7 mld USD. Dla porównania na NYSE było to w tym roku 33,1 mld USD, a na Nasdaqu 30,8 mld USD. Ale akcje spółek, które pozyskały co najmniej 100 mln USD spadły w pierwszym miesiącu po debiucie średnio o 6,2 proc. To najgorszy wynik od 2008 r.
Spółki z kategorii nowej ekonomii – w tym technologiczne, internetowe i biotechnologiczne – zebrały z rynku ponad 40 proc. pieniędzy pochodzących z tegorocznych IPO w Hongkongu. Ale też ich straty była największe. Kurs akcji spółki Ping An Healtcare and Technology od debiutu w maju spadł o 43 proc. w porównaniu z ceną ofertową. Papiery Ascletis Pharma, które weszły do obrotu w sierpniu, staniały o 57 proc.
Zmiana kryteriów dopuszczeniowych wprowadzona na początku roku na giełdzie w Hongkongu zachęciła wiele spółek technologicznych, głównie chińskich, do przeprowadzenia tam IPO, ale popyt okazał się za słaby, między innymi w wyniku globalnego spowolnienia i groźby amerykańsko - chińskiej wojny handlowej.
Na akcje firm, które w Hongkongu pozyskały z IPO ponad 100 mln USD, indywidualni inwestorzy złożyli średnio 1,6 raza więcej zamówień niż było w ofercie. W 2017 r. było to 2,4 raza więcej.