Sygnity w IV kwartale 2005 r. zapłaciło Agencji 10 mln zł kary z tytułu nierzetelnego wykonania kontraktu dotyczącego tzw. kontroli na miejscu. Zawiązano też rezerwę, która popsuła wyniki firmy za tamten rok. Syg-nity próbowało polubownie odzyskać kwotę wpłaconą ARiMR. Próby spełzły na niczym, dlatego zarząd informatycznej spółki w drugim półroczu 2007 r. skierował sprawę do sądu. Po półtora roku wydał korzystny dla Sygnity wyrok. – Pieniądze, które otrzymamy z ARiMR, pomniejszone o koszty sprawy, poprawią nasz zysk – przyznał Michał Michalski, rzecznik Sygnity.
Informatyczna firma musi się liczyć z tym, że nieprędko zobaczy zasądzoną kwotę. Wyrok nie jest bowiem prawomocny. – Agencja złożyła wniosek o uzasadnienie wyroku. – Decyzję odnośnie do dalszego postępowania podejmiemy po otrzymaniu z sądu uzasadnienia wyroku – uzyskaliśmy komentarz z biura prasowego ARiMR. Nie wiadomo też, czy Sygnity nie spróbuje powalczyć o wyższe odszkodowanie. Zasądzona kwota jest sporo niższa, niż zapłacona kara. Na finał sporu Sygnity z ARiMR niecierpliwie czeka też Techmex. Bielska spółka była podwykonawcą Sygnity. Zleceniodawca nie zapłacił mu za wykonane zadanie. Techmex dopiero w III kwartale 2008 r. zrobił odpis na należność od Sygnity (na około 7 mln zł). Inwestorzy „przełknęli” to dość łatwo, bo dziura została „zasypana” zyskiem ze sprzedaży pakietu akcji Karen Notebook. – Bardzo cieszymy się z wygranej Sygnity – powiedział Sławomir Karpiński, rzecznik Techmeksu. – Liczymy, że Sygnity bez zwłoki ureguluje teraz zobowiązania wobec naszej firmy – dodał. Ujawnił, że chodzi o około 8 mln zł (razem z odsetkami), która to kwota w całości poprawi tegoroczny zysk.
– Nie będę komentował tej kwoty. Zaraz po uprawomocnieniu się wyroku spotkamy się z przedstawicielami Techmeksu, żeby zamknąć rozliczenia pomiędzy firmami – podsumował rzecznik Sygnity.