W I kwartale tego roku handlująca odpadami i złomem spółka uzyskała dwa podobne orzeczenia WSA, dotyczące zabezpieczenia w sumie 12 mln zł (za lata 2006, 2007 i 2010).

– Czekamy jeszcze na wyrok dotyczący zabezpieczenia 4,4 mln zł na rzekome zaległości za grudzień 2009 roku, spodziewamy się go jesienią. Jak wynika z uzasadnień poprzednich rozstrzygnięć, urzędnicy organów skarbowych, podejmując działania wobec naszej spółki, złamali prawo – komentuje Marek Suchowolec, przewodniczący rady nadzorczej Dropa. W 2011 roku firma miała zablokowaną część pieniędzy na rachunku bankowym, później urzędnicy zgodzili się na zmianę zabezpieczenia na wpisy do hipotek. Wszystkie decyzje urzędów kontroli skarbowej dotyczące przedłużeń obowiązywania zabezpieczeń zostały później uchylone.

– WSA uchylił decyzje o samym ustanowieniu zabezpieczeń. Ubiegłoroczne działania urzędników ograniczyły nam możliwości funkcjonowania na rynku, negatywnie wpłynęły na płynność i podważyły zaufanie kontrahentów. Dlatego analizujemy możliwość ubiegania się o odszkodowanie, decyzje zapadną w II półroczu – podsumowuje Suchowolec. Według pobieżnych szacunków utracone korzyści można szacować na kilka milionów złotych kwartalnie. W I kwartale tego roku Drop miał 118,6 mln zł skonsolidowanych przychodów i 0,52 mln zł straty netto. W całym 2011 roku zarobek sięgnął 2,52 mln zł przy 469 mln zł obrotów.

W firmie cały czas trwają kontrole dotyczące lat 2006–2010 (bez 2008 roku).