W pierwszych dziewięciu miesiącach 2015 r. oponiarska spółka zanotowała 101,5 mln zł syku netto przy 1,4 mld zł przychodów. To rezultaty nieznacznie słabsze niż w porównywalnym okresie 2014 r. - Potencjał rynkowy zarówno w Polsce, jak i w Europie Środkowo-Wschodniej był w III kwartale 2015 r. wyższy, niż w analogicznym okresie ub.r. Dotyczy to zwłaszcza segmentu opon do pojazdów ciężarowych i to w całej Europie. Z drugiej strony spadek potencjału rynkowego w Polsce, w segmencie opon do samochodów osobowych i dostawczych o 3 proc. w pierwszych dziewięciu miesiącach 2015 r. w stosunku do analogicznego okresu 2014 r. miał niekorzystny wpływ na osiągnięte przez nas w tym okresie przychody ze sprzedaży – wyjaśnił Stanisław Cieszkowski, prezes Dębicy.

- Niższe w stosunku do trzeciego kwartału 2014 r. było zapotrzebowanie na opony zimowe w Polsce, co związane było z utrzymującym się relatywnie wysokim poziomem ich zapasów u odbiorców. Utrzymywała się również nadpodaż opon na polskim rynku, wywierająca presję na obniżkę ich cen. Pomimo tego splotu niekorzystnych uwarunkowań rynkowych wypracowany przez spółkę w pierwszych dziewięciu miesiącach 2015 r. wynik EBIT był lepszy w ujęciu rok do roku, dzięki optymalizacji kosztów produkcji, ścisłej kontroli kosztów sprzedaży i ogólnego zarządu – dodał szef spółki.