Spadek rentowności, erozja cen liczników energii elektrycznej na polskim rynku, spadek liczby kontraktów w Rosji i mocny dolar, który podraża import komponentów z Azji to główne problemy Apatora. Zarząd producenta liczników przekonuje jednak, że już w 2016 r. powróci do rentowności notowanych w roku 2014, kiedy marża brutto sięgała 30 proc., a EBITDA – 18 proc. – Powrót do tych wskaźników jest możliwy. Już IV kwartał tego roku powinien być dla grupy dobry, podobny do ostatniego kwartału 2014 r. – zapowiada Andrzej Szostak, prezes Apatora.
Po trzech kwartałach tego roku Apator zanotował 27 proc. marży brutto i 15 proc. marży EBITDA.
Większa oferta
Zarząd Apatora w 2016 r. oczekuje wyższej dynamiki wzrostu przychodów i większej redukcji kosztów. Zapowiada też wprowadzenie do oferty nowych produktów – całej rodziny ultradźwiękowych wodomierzy, na których można osiągać znacznie lepsze marże niż ze sprzedaży tradycyjnych urządzeń. – Wartość tego rynku rośnie bardzo szybko, zwłaszcza w takich regionach jak Ameryka Północna, Bliski Wschód czy w niektórych krajach Europy Zachodniej. W II połowie przyszłego roku chcemy wypuścić na rynek pierwsze dwa produkty z tego nowego segmentu. W kolejnych latach będziemy systematycznie poszerzać naszą ofertę – wyjaśnia Szostak.
Prace nad nowymi produktami są możliwe dzięki przejęciu duńskiej firmy Miitors. Apator ma w planach kolejne akwizycje, dzięki którym może zdobyć dostęp do najnowszych technologii.
– W 2016 r. może coś się wydarzyć, jeśli chodzi o kolejne przejęcia. W tym roku sfinalizowaliśmy dwie akwizycje, ale też poinformowaliśmy o zamknięciu bez rozstrzygnięcia dwóch innych akwizycji. W niektórych przypadkach możliwy jest powrót do negocjacji, ale prowadzimy też inne rozmowy, mniej i bardziej zaawansowane – podkreśla Szostak.