W tym czasie spółka miała 68,5 mln zł przychodów, co oznacza spadek o blisko 70 proc. rok do roku. - Za nami udany I kwartał. Na poziomie operacyjnym utrzymaliśmy dobre wyniki osiągnięte w I kwartale ubiegłego roku, a dzięki niższym kosztom finansowym znacząco poprawiliśmy wynik netto. Wraz z obniżeniem cen paliwa obniżyły się nasze przychody, co przy stabilnym zysku operacyjnym ma bardzo pozytywny wpływ na naszą rentowność - mówi Grzegorz Polaniecki, członek zarządu i dyrektor generalny Enter Air. - Minione miesiące były bardzo pracowite zwłaszcza dla służb technicznych. Cała nasza flota jest już przygotowana do intensywnego wysokiego sezonu, w który właśnie wkraczamy. Tak jak sygnalizowaliśmy, w sezonie lato 2016 spodziewamy się wzrostu wolumenów o około 10 proc. w ujęciu rok do roku – dodaje Polaniecki.

Wyniki w I kwartale 2016 r. pozostawały pod wpływem sezonowości charakterystycznej dla całego rynku przewozów czarterowych. Tradycyjnie w sezonie zimowym wykonywanych jest mniej operacji, które z kolei są skumulowane w II i III kwartale. Taka tendencja występuje w każdym roku, dlatego Enter Air wykorzystał I kwartał do przeglądów samolotów. Takie podejście sprawiło, że od początku II kwartału zdecydowana większość samolotów wykonuje już rejsy, co powinno pozytywnie przełożyć się na wyniki. - Dzięki przyśpieszeniu przeglądów technicznych względem lat poprzednich już w kwietniu mieliśmy większość floty dostępną dla klientów. Pozwoliło to na wykonywanie większej liczby lukratywnych lotów ad-hoc na rynkach zachodnich, wyrównując efekt nierównowagi sezonów – podkreśla Polaniecki.

Ceny paliwa lotniczego utrzymują się na niższym poziomie niż w ubiegłym roku. Będzie to miało przełożenie na niższe przychody w 2016 r., ale w związku z mechanizmami zawartymi w kontraktach z touroperatorami zyski i rentowność pozostaną stabilne. Walne zgromadzenie akcjonariuszy zdecyduje 17 maja o wypłacie dywidendy z zysku za 2015 r. Zarząd proponuje wypłatę 3,5 mln zł, czyli 20 gr na akcję.