Ferro, jeden z największych w Europie Środkowo-Wschodniej producentów i dystrybutorów armatury sanitarnej i instalacyjnej, wypracował w I półroczu 162,5 mln zł skonsolidowanych przychodów oraz 14,9 mln zł czystego zarobku. Oba wyniki wzrosły odpowiednio o 15 proc. oraz o 25 proc.

- Osiągnięte wyniki potwierdzają, że jesteśmy skuteczni biznesowo nawet w wymagającym otoczeniu rynkowym - zarówno jeśli chodzi o stronę konkurencyjną i zmiany zachodzące w strukturze handlu detalicznego, jak również pod względem zachowania kursów głównych walut, na które mamy ekspozycję. To w głównej mierze zasługa naszej konkurencyjnej i wciąż rozbudowywanej oferty, dobrych relacji z kontrahentami i silnej pozycji negocjacyjnej, a także intensyfikacji działań prosprzedażowych - przede wszystkim na rynkach zagranicznych - mówi Aneta Raczek, prezes Ferro.

W I półroczu grupa Ferro 60 proc. przychodów osiągnęła na rynkach zagranicznych. Spośród nich największe wpływy zanotowano w Czechach, gdzie sprzedaż wzrosła o ponad 10 proc. Jeszcze mocniej, bo o 45 proc. zwyżkowała na kolejnym kluczowym dla firmy rynku, czyli w Rumunii. Trzecim co do wielkości rynkiem zagranicznym była Słowacja, gdzie sprzedaż poprawiono o 19 proc.

- W Czechach jesteśmy numerem jeden i umacniamy tę pozycję. Szacujemy, że również na Słowacji i w Rumunii jesteśmy już rynkowymi liderami, a nasz apetyt na zwiększanie udziałów nadal rośnie - twierdzi Raczek. Dodaje, że zarząd sukces rumuński chce powtórzyć w Bułgarii, gdzie grupa buduje właśnie struktury sprzedażowe.

Na tym tle nieco słabiej wygląda Polska. W kraju przychody firmy zwyżkowały o 2,9 proc. Zarząd oczekuje jednak pozytywnego wpływu programu Rodzina 500 plus, który powinien zachęcać do podejmowania decyzji remontowych.