Spadki, których doświadczyły największe, a także średnie i małe spółki, sprawiły, że wielu inwestorów postanowiło wstrzymać się z handlem. Co prawda nie ma jeszcze danych GPW mówiących o tym, jaki był udział inwestorów indywidualnych w obrotach, jednak aktywność brokerów skoncentrowanych na obsłudze tej grupy klientów nie pozostawia w tym względzie żadnych złudzeń. I półrocze 2018 r. było wyraźnie gorsze od tego, co obserwowaliśmy w I połowie 2017 r.
W przypadku większości brokerów detalicznych spadek aktywności klientów jest bowiem wyraźnie większy niż w przypadku całego rynku. BM ING Banku Śląskiego zmniejszyło swoją aktywność na warszawskim parkiecie o niecałe 24 proc. CDM Pekao zanotował prawie 39-proc. spadek aktywności klientów na GPW. W przypadku BM Alior Banku było to prawie 40 proc., a w DM Pekao niemal 42 proc. Przypomnijmy, że w I półroczu 2018 r. obroty na GPW w skali całego rynku spadły rok do roku o ponad 18,6 proc.
Według danych GPW w I półroczu 2017 r. inwestorzy indywidualni odpowiadali za 18 proc. obrotów na warszawskim rynku akcji. II półrocze ubiegłego roku nie było jednak już aż tak udane. Wtedy to klienci detaliczni odpowiadali za 14 proc. handlu. Według naszych szacunków, na podstawie danych z domów maklerskich, w I półroczu inwestorzy indywidualni utrzymali formę z II połowy ubiegłego roku i ich udział w obrotach znowu będzie oscylował w granicach 14 proc. Podobnego wyniku oczekują również maklerzy.
– Spodziewam się, że dane o aktywności inwestorów indywidualnych za I półrocze będą zbliżone bardziej do poziomów z II półrocza 2017 r. aniżeli z I połowy ubiegłego roku – mówi Andrzej Zajko, zastępca dyrektora DM PKO BP. – Wielu inwestorów, widząc, co się dzieje, po prostu ograniczyło handel. Część posiada akcje kupowane chociażby pod dywidendę, ale widząc ich przecenę, uznała, że po obecnych cenach nie ma ekonomicznego sensu ich sprzedaży – twierdzi Zajko.