Bardzo dużo w ostatnim roku mówiło się o zmianach regulacyjnych, które wprowadza druga odsłona dyrektywy MiFID. Cała branża inwestycyjna, banki, fundusze i firmy inwestycyjne przygotowywały się do funkcjonowania w nowym otoczeniu prawnym. W niezliczonych dyskusjach poruszane były kwestie związane z raportowaniem, rozdzieleniem opłat za transakcje od opłat za analizy rynkowe, zasady oferowania produktów inwestycyjnych, w tym informowanie klientów o wynagrodzeniu pobieranym przez ich dystrybutora. 3 stycznia 2018 roku niektórych inwestorów zaskoczyły nowe kroki notowań czy zmienione zasady dotyczące wybranych typów zleceń.
W nawale zmian regulacyjnych, które dotykają bezpośrednio inwestorów i pośredników w krótkim czasie, jednym z pomijanych tematów, a przynajmniej obecnie niezauważalnych z perspektywy lokalnej, czyli polskiego rynku, są nowe „miejsca" obrotu instrumentami finansowymi, które powstały właśnie dzięki nowej dyrektywie albo w jej wyniku.
Mam na myśli nową formę obrotu, czyli Systematic Internalisers (SI), która formalnie funkcjonowała już od 2007 roku, ale po kolejnych zmianach w regulacjach europejskich nabrała zupełnie innego znaczenia. W pewnym sensie ta forma obrotu zastąpiła wprowadzone wcześniej Broker Crossing Networks (BCN) i częściowo ma ograniczyć alternatywne platformy nazywane Multilateral Trading Facility (MTF).
Ambicją europejskiego regulatora w przypadku pierwszej edycji dyrektywy MiFID, wprowadzonej w 2007 roku, było m.in. zniesienie monopolu giełd na obrót instrumentami finansowymi. Dzięki MiFID powstały alternatywne platformy potocznie zwane MTF-ami, na czele z BATS, należącą obecnie do holdingu – właściciela Chicago Board Options Exchange, czy platformą Turquoise, która obecnie jest częścią grupy London Stock Exchange (czyli oba wymienione MTF-y są pośrednio kierowane przez tradycyjne giełdy).
Powstanie MTF-ów rzeczywiście spowodowało zwiększenie konkurencji w zakresie platform obrotu, a ich działalność była i wciąż jest wyzwaniem dla tradycyjnych giełd, w szczególności w zakresie udziału w obrocie oraz powstałej presji na pobierane prowizje. Można więc powiedzieć, że regulatorowi w pewnym zakresie udało się spełnić postawione założenia. Nie wszystkie alternatywne platformy miały jednak łatwą drogę, większość powstałych po 2007 roku MTF-ów miała problem z osiągnięciem progu rentowności i m.in. dlatego w ciągu minionych 10 lat nastąpiło wiele konsolidacji, a część z nich zniknęła z rynku bezpowrotnie. Na podstawie analizy rynków europejskich, uwzględniając różnice w rozwoju i wielkości poszczególnych rynków, można jednak stwierdzić, iż dwa najbardziej udane przedsięwzięcia, czyli wspomniane platformy Turquoise i BATS, były w stanie uzyskać odpowiednio do 15 proc. obrotów i do 30 proc. obrotów z każdego rynku, z którego akcje oferują. BATS osiągnął już zresztą status pełnoprawnej giełdy i jeżeli chodzi o obrót na rynku wtórnym, niejednokrotnie jest w USA liderem, z wyższymi obrotami niż giełda NYSE, a jego część europejska wyprzedza w zakresie obrotów takie giełdowe tuzy jak Deutsche Börse AG, LSE czy Euronext.