Ochrona konsumentów czy regulacja rynku obligacji?

Decyzja UOKiK w sprawie Idea Banku może mieć o wiele większe skutki dla całego rynku, niż bezpośrednio z niej wynika.

Publikacja: 09.03.2020 05:00

Joanna Róg-Dyrda prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy

Joanna Róg-Dyrda prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy

prof. Marek Wierzbowski, partner w kancelarii Prof. Wierzbowski i Partnerzy

prof. Marek Wierzbowski, partner w kancelarii Prof. Wierzbowski i Partnerzy

materiały prasowe

W ostatnich dniach, za sprawą decyzji dotyczącej Idea Banku, okazało się, że realny wpływ na rynek finansowy może mieć, oprócz KNF i ministra finansów, także prezes UOKiK. I nie chodzi tutaj o sektor bankowy, ale ogólnie rynek finansowy.

Prezes UOKiK uznał bowiem, że Idea Bank, działając jako agent firmy inwestycyjnej, reprezentujący dom maklerski (w tym przypadku PDM), oferował obligacje GetBacku konsumentom w sposób naruszający ich zbiorowe interesy. Konsekwencji tej konstatacji jest kilka, a najdalej idące dotyczą nakazu usunięcia skutków stosowania praktyki.

Idea Bank ma wypłacić obligatariuszom rekompensatę w wysokości 20 proc. liczonej od kwoty zainwestowanych środków w wysokości 50 tys. zł, chociaż to nie bank uzyskał środki pochodzące z obligacji. Bank ma także poinformować indywidualnie obligatariuszy o treści decyzji i ich uprawnieniach (co wiąże się z kolejnymi kosztami). Decyzja jest nieprawomocna i służy od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale już teraz można założyć, że rozstrzygnięcie w tej sprawie może być jednym z serii rozstrzygnięć na rynku finansowym. W praktyce konsekwencją może być nierówna ochrona inwestorów i znaczne podwyższenie ryzyka działalności dystrybutorów i ich agentów kierujących ofertę do inwestorów, którzy mogą być zakwalifikowani jako konsumenci.

Decyzja prezesa UOKiK nie została wydana na podstawie regulacji rynku kapitałowego, ale regulacji ogólnych dotyczących ochrony konsumentów. Podstawą w tym przypadku są przepisy znowelizowanej w 2015 r. ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, które wprowadziły nowy rodzaj praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, polegającej na oferowaniu konsumentom usług finansowych, które są do nich niedostosowane.

Pojawia się tu ryzyko nadmiernej ingerencji w rynek z uwagi na dualizm ochrony konsumenta, jako konsumenta i jako inwestora. Z jednej strony uznajemy, że inwestorowi przysługuje ochrona wynikająca z pakietu MiFID II/MiFIR w zakresie wymogów product governance, z drugiej strony przyjmujemy, że skoro jako konsument nie zna się na danym instrumencie finansowym, nie ponosi odpowiedzialności za błędne decyzje inwestycyjne. Natomiast są jeszcze inwestorzy, niebędący konsumentami, którzy muszą działać na własne ryzyko. Problemem jest to, że nie każdy inwestor indywidualny jest konsumentem.

Lektura decyzji prezesa UOKiK nasuwa wiele spostrzeżeń. Idea Bank został ukarany za dystrybucję nieodpowiednich w ocenie prezesa UOKiK produktów pośród swoich klientów, a konkretnie tak naprawdę za to, że część z nich rzekomo nie miała wiedzy na temat obligacji. O ile faktycznie naganne są przypadki wprowadzania w błąd poprzez wskazywanie, że nie wiąże się z obligacjami żadne ryzyko, o tyle poważne wątpliwości budzi karanie za to, że klient znał tylko obligacje skarbowe i założył, że może chodzić o podobne, a ofertą się nie interesował i nie przeczytał przesłanych mu dokumentów, w tym propozycji nabycia. W ten sposób dochodzi do sytuacji, w której wszystkie wymogi informacyjne z ustawy o obligacjach, w tym obowiązki dotyczące wskazania danych finansowych w warunkach emisji, jasnego określenia czy papier jest zabezpieczony czy nie, stają się zbędne, bo konsument jest niejako zwolniony z obowiązku zapoznania się z tymi dokumentami. Takiej ochronie nie podlega żaden inny inwestor, co do którego przyjmuje się – przynajmniej w regulacjach rynku kapitałowego takich jak MAR – że jest on racjonalny i posiada pewną minimalną wiedzę.

Drugim problem: czy rzeczywiście mamy do czynienia ze zbiorowymi interesami konsumentów? Wyraźnie ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów przesądza, że nie jest zbiorowym interesem suma indywidualnych interesów. W tym wypadku mamy do czynienia zarówno z inwestorami niebędącymi konsumentami, z konsumentami, którzy posiadali wiedzę o obligacjach, o tym, że wiąże się z nimi ryzyko, jak i z konsumentami, którzy takiej wiedzy nie posiadali. Aby mówić o zbiorowym interesie konsumentów praktyka powinna dotyczyć potencjalnie nieograniczonej liczby klientów banku. Założono, że skoro obligacji było kilka serii, to można mówić o takim działaniu. Jednak tak, jak już wskazywaliśmy – nie wszyscy konsumenci, wśród których były dystrybuowane obligacje, nie mieli wiedzy o tym, z jakim produktem mają do czynienia. Zaś z tego, że serii może być wiele, nie należy wyciągać wniosków o masowości zjawiska (zwłaszcza że w tym przypadku mamy do czynienia wciąż z ofertami prywatnymi).

Finalnie jednak pozostaje jeszcze kwestia ryzyka ekonomicznego. Idea działała jako agent PDM, więc jej zysk był ograniczony i stanowił zapewne pochodną wynagrodzenia uzyskanego za oferowanie czy uplasowanie emisji przez PDM od emitenta, czyli GetBacku. W związku z kalkulacją UOKiK dotyczącą rekompensat agent ponosi znaczne ryzyko ekonomiczne, podczas gdy to GetBack uzyskał środki z obligacji i to jest dług GetBacku. Agentem może być także osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, która zawrze umowę agencyjną z firmą inwestycyjną i uzyska wpis do rejestru prowadzonego przez KNF. Ryzykiem takim mogą być zatem objęte nie tylko tak profesjonalne podmioty jak banki. Jest to zresztą nie tylko ryzyko agentów, ale także dystrybutorów. W praktyce podobna decyzja może być wydana wobec każdego, kto kieruje ofertę nabycia instrumentów finansowych, a także jakichkolwiek usług finansowych do konsumentów – definicji takiej usługi w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów nie ma, więc katalog wyznaczany przez UOKiK jest prawie nieograniczony.

Jeśli mamy do czynienia z podmiotem podlegającym pod MiFID II/MIFIR będzie on musiał weryfikować adekwatność produktu, a za ewentualne zaniechania będzie odpowiadał przed KNF. Odpowiedzialność taka ma jednak charakter administracyjny i nie wpływa na zobowiązania majątkowe. Oprócz tego jednak może ponosić odpowiedzialność na podstawie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Ma ona również charakter administracyjny, jednak przez ustalanie przez prezesa UOKiK obowiązków wypłaty rekompensat podwyższa ryzyko ekonomiczne dystrybutora, który finalnie będzie tak naprawdę odpowiadał nie tylko za to, że produkt był potencjalnie nieodpowiedni dla konsumenta, ale za to, że inwestycja przyniosła stratę. Ryzyko straty jest zaś przecież nieodłącznym elementem inwestowania na rynku kapitałowym. Wyłączenie tego ryzyka przez tego rodzaju decyzje może rynkiem zachwiać.

Felietony
Pora obudzić potencjał
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie
Felietony
Przyszłość płatności bankowych w Polsce