Cable pooling to tzw. współdzielenie sieci. Poprawka komisji senackiej przeszła przez Senat, a cała nowela OZE wraz z tą poprawką trafiła do Sejmu. Liczymy, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu, które zaplanowano w połowie sierpnia, zostanie ona przyjęta. To rozwiązanie wejdzie w życie w terminie 30 dni od daty złożenia podpisu przez prezydenta RP. A więc szybko. Cable pooling przede wszystkim pozwoli na bardziej efektywne wykorzystywanie istniejących mocy przyłączeniowych. Umożliwi bowiem wykorzystanie energii ze słońca i wiatru na jednym przyłączu z siecią. Te źródła świetnie się uzupełniają. Warunkiem jest jednak wypracowanie indywidualnego modelu współpracy między właścicielami danych źródeł energii. Zgodnie z proponowanymi regulacjami grupa podmiotów będzie musiała z własnego grona wytypować lidera, który w ich imieniu będzie występował o pozwolenie na przyłączenie wielu instalacji. Liczymy, że to rozwiązanie przełoży się na zmniejszenie liczby sporów o odmowy przyłączenia do sieci. Pozwoli również – w naszej ocenie – na efektywniejsze wykorzystanie już istniejących przyłączy.
Zakładamy, że dzięki temu kolejka oczekujących na przyłączenie będzie się zmniejszać. To natomiast oznacza bardziej efektywne wykorzystanie mocy OZE. Tylko w latach 2021–2022 odmówiono przyłączenia do sieci 11 tys. instalacji o łącznej mocy ponad 66 GW. A w latach 2019–2020 były to odmowy dla instalacji o łącznej mocy zaledwie niespełna 6 GW. Należy przy tym pamiętać, że znacząco wzrosła w tych okresach liczba składanych wniosków. Oczywiście cable pooling, jak każde nowe rozwiązanie, będzie wymagał czasu na pełne wdrożenie i wypracowanie przez inwestorów najlepszych modeli współpracy, np. w zakresie podziału kosztów.
O ile zwiększy się miejsce na podłączenie nowych mocy OZE dzięki cable poolingowi? Mowa jest o 5–7 GW mocy. Z kolei w Karcie Efektywnej Transformacji Sieci dystrybucyjnej mowa jest o 47 GW…
Przede wszystkim należy te liczby rozróżnić. 47 GW mocy w OZE to instalacje, dla których już zostały wydane warunki przyłączenia do sieci do 2030 r. Razem z instalacjami prosumenckimi, które nie wymagają warunków przyłączenia, będą to 52 GW. Oznacza to, że wskazane w Karcie 52 GW to stan docelowy wszystkich przyłączonych instalacji OZE w 2030 roku z uwzględnieniem tego, co już jest przyłączone. Do tego zobowiązali się OSD. Natomiast nie szacowaliśmy w URE, o ile można zwiększyć te moce dzięki wdrożeniu cable poolingu. Biorąc jednak pod uwagę nasze szacunki z Karty, te 5–7 GW to będą moce „ekstra” – ponad to, co prezentujemy w Karcie. Czy to będzie 5, 7 czy może 9 GW, będzie też zależne od technologii wytwarzania energii wykorzystanych przy współdzieleniu sieci, jak również udziału magazynów.
Czy potrzeby wynikające z Karty będą oznaczać wzrost taryfy dystrybucyjnej będącej elementem rachunku za prąd?
Ten wzrost już ma miejsce. Rozwój sieci jest bowiem finansowany z tej części taryfy, którą nazywamy zwrotem z zaangażowanego kapitału. A wpływ na poziom tego zwrotu ma oprocentowanie najdłuższych (10-letnich) obligacji Skarbu Państwa. Dzisiaj stopy procentowe i oprocentowanie obligacji Skarbu Państwu są znacząco wyższe niż kilka lat temu. Przy klasycznym sposobie obliczania stopy zwrotu mamy zmienne oprocentowanie w zależności od wielkości oprocentowania obligacji. Co roku ta stopa się zmienia. Teraz, dzięki wdrożeniu mechanizmu przewidzianego w Karcie, mamy uśredniony poziom stopy zwrotu w perspektywie pięcioletniej. Unikamy więc „górek i dołków” – dużych zmian oprocentowania. Nie podbijamy w ten sposób inflacji w okresie jej podwyższonej wartości. Gwarantujemy także stabilność zwrotu nakładów firmom dystrybucyjnym, co ma ogromne znaczenie dla decyzji inwestycyjnych.