W minionym tygodniu powiało grozą, gdy odczyt inflacji w Stanach Zjednoczonych okazał się wyższy od prognoz. Wall Street zareagowała lukami spadkowymi na wykresach głównych indeksów, a rodzime WIG-i zbliżyły się do ważnych wsparć. S&P 500 i Nasdaq domknęły jednak lukę w trzy dni, a GPW poszła ich śladem. Czynnikami wspierającymi nasz rynek były też niższa od oczekiwań inflacja oraz słowa prezesa NBP, który na ten moment nie widzi szans na zmiany stóp w tym roku.
Te słowa sprzyjały przede wszystkim bankom, które były motorem napędowym rynku w ostatnich dniach. WIG-banki w piątek rano ustanowił nowy szczyt historyczny 12 117 pkt. A skoro banki były mocne, to korzystał niemal cały rynek warszawskiej giełdy.
Na wykresie WIG20 zrealizował się optymistyczny wariant. Indeks obronił średnią z 50 sesji, a następnie przebił 2380 pkt, negując tym samym formację podwójnego szczytu. W piątek rano jego notowania rosły do 2390 pkt.
To najwyższy poziom od dwóch lat. Wyjście na nowe maksima otwiera drogę do kolejnych oporów. Z mapy AT wynika, że są to szczyty z 2021 r., czyli 2500 pkt. Oscylatory MACD i RSI, choć rosną, nie dotarły jeszcze do granic wykupienia, co również wspiera wzrostowy scenariusz w krótkim terminie. W razie zwrotu wsparciem pozostaje linia 50-sesyjnej średniej, która znajduje się obecnie przy 2290 pkt.