Tylko 134 pkt zabrakło indeksowi WIG, by przebić w minionym tygodniu majowe dno. Rynek jest w newralgicznym miejscu, więc zapowiada się emocjonująca końcówka pierwszego półrocza.
Początek czerwca na GPW nie przyniósł technicznych rozstrzygnięć na wykresach. WIG wprawdzie wyznaczył nowy lokalny szczyt, ale skala zmienności i aktywności inwestorów nie uprawnia do optymizmu.
Ostatni pełny tydzień maja na warszawskiej giełdzie upłynął pod znakiem równoważenia sił. Efekt to ruch boczny, widoczny szczególnie na wykresie WIG-u. Czerwcowe historyczne statystyki dla tego indeksu nie napawają jednak optymizmem.
Po sześciu tygodniach regularnego pogłębiania lokalnych dołków, nasz rynek akcji w końcu złapał zasłużony oddech. WIG skorygował się do najbliższego oporu. Pytanie, czy uda się go przebić?
Tytułowe pytanie towarzyszyło inwestorom przez cały miniony tydzień. Rynki weszły bowiem w silną fazę spadkową, a wsparcia nie działały. Analizujemy sytuację na GPW przez pryzmat wykresów.