Rentowność brutto ze sprzedaży wypracowana w ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku przez dziesięciu deweloperów z rynku kapitałowego wyniosła 31,6 proc., o 2,2 pkt proc. więcej niż rok wcześniej. Z kolei marża netto 13,9 proc. – również o 2,2 pkt proc. więcej niż rok wcześniej.
Historia i teraźniejszość
Patrząc na wyniki całoroczne tej grupy firm, w latach 2017–2020 marża brutto ze sprzedaży oscylowała wokół 26–27 proc., by w 2022 r. sięgnąć 30,9 proc. Marża brutto ze sprzedaży to w uproszczeniu stosunek kosztów zakupu gruntów i budowy do przychodów ze sprzedaży mieszkań. Budząca emocje i utożsamiana z deweloperskimi zarobkami stanowi dopiero pierwszą pozycję rachunku zysków i strat. Kolejne koszty to sprzedaż, marketing, funkcjonowanie spółki, wreszcie koszty finansowania (odsetki) i podatek CIT.
W przypadku pierwszej marży widać tendencję, że większość spółek jest w programie „30+”, jeszcze niedawno zarezerwowanym dla ekstraklasy, ale rentowność netto jest już bardzo zróżnicowana.
O czym jeszcze trzeba pamiętać, patrząc na sprawozdania deweloperów? Marża brutto ze sprzedaży nie pokazuje sytuacji bieżącej. Firmy księgują lokale przekazywane klientom. Cykl budowlany trwa mniej więcej dwa lata, a w polskich realiach gros mieszkań sprzedawane jest w trakcie realizacji projektu. Można przyjąć, że pierwsze marże księgowane w sprawozdaniach za III kwartał br. pochodzą więc głównie z inwestycji, które ruszyły w 2021 r. (a więc na gruntach kupionych jeszcze wcześniej). Z jednej strony rynek budowlany zaczął odczuwać skutki pandemii i koszty wykonawstwa poszły mocno w górę, z drugiej I i II kwartał 2021 r. to kwartały rekordowej sprzedaży w głównych aglomeracjach: do odroczonego z powodu pandemii popytu dołączyli ci, którzy chcieli uchronić oszczędności przed inflacją. Deweloperzy nie mieli żadnego problemu z podnoszeniem cen.