W czerwcu br. spółka z NewConnect sprzedała Jerzemu za 1 euro 51 proc. udziałów w firmie zależnej. Wczoraj poinformowano o złożeniu przez zarząd Heilbronnu wniosku o upadłość.
Hydrapress przejął majątek producenta pras od syndyka w lipcu 2008 r., płacąc 1,6 mln euro. Niemiecka spółka została dokapitalizowana kwotą 2,2 mln euro. W umowie z syndykiem Hydrapress zobowiązał się również do nabycia, za 2,35 mln euro, nieruchomości, na której stał zakład. Zakup miał być sfinansowany z kredytu.
Jako że nie udało się pozyskać finansowania, Hydrapress zwrócił się do Rafała Jerzego z propozycja zaangażowania w niemiecką spółkę. – Heilbronn cierpiał na brak kapitału obrotowego. Oddając kontrolę liczyliśmy na zapewnienie spółce przez inwestora wsparcia finansowego – mówi nam Janusz Wełnowski, prezes Hydrapressu. Docelowo kontrolny pakiet akcji producenta pras miał trafić bezpośrednio do Makrum. Co sprawiło, że prezes bydgoskiej spółki zmienił zdanie? Rafał Jerzy przypomina, że decyzja o przejęciu kontrolnego pakietu akcji Heilbronnu została podjęta na gorąco i nie była poprzedzona due diligence, od czego uzależniono dalsze kroki, w tym udzielenie wsparcia.
– Wyniki analiz wskazywały na konieczność zainwestowania znaczących środków w spółkę, która nie dysponowała żadnym planem naprawczym uzasadniającym zaangażowanie tak dużych środków – tłumaczy Jerzy i dodaje, że Hydrapress nie traktował go jako docelowego partnera. – Dlatego propozycja wejścia do Heilbronnu pojawiła się dopiero po fiasku rozmów z innymi firmami – mówi Jerzy. Akcjonariusze Hydrapress negatywnie zareagowali na informacje z Niemiec. Akcje spółki staniały wczoraj o 6,25 proc. do 0,45 zł.