"Oczekuję stopniowej, nie gwałtownej poprawy. Nie nastąpi ona jednak na wszystkich rynkach równocześnie, np. w Warszawie będzie widoczna wcześniej, a w Bukareszcie - po drugim kwartale przyszłego roku" - powiedział ISB prezes Franz Jurkowitsch.
"Ponieważ biznes korporacyjny już się odbudowuje, spodziewamy się, że przychody w czwartym kwartale już nie spadną" - dodał prezes.
Spółka podała w opublikowanym w czwartek raporcie za III kw. br., że jej skonsolidowane przychody spadły w tym okresie o 8% r/r do 24,4 mln euro głównie z powodu słabej koniunktury na rynku usług hotelarskich w Pradze, gdzie sprzedaż w segmencie pięciogwiazdkowym spadła o 40%.
"Na innych rynkach przychody ze sprzedaży także częściowo znacznie spadły. W trzecim kwartale 2009 dała się jednak zauważyć powolna stabilizacja rynku hotelarskiego, spadki przychodów ze sprzedaży zostały częściowo skompensowane przez nowe obiekty" - napisano w raporcie.
Jurkowitsch oczekuje, że zysk EBITDA odnotuje poprawę za około pół roku, ponieważ poprawa dotyczy najpierw wolumenów sprzedaży, zaś ceny pokoi hotelowych mogą zacząć rosnąć dopiero po pewnym czasie. W III kw. 2009 r. zysk EBITDA spadł do 4,3 mln euro z 6,5 mln euro rok wcześniej.