Cerabud, producent cegieł posiadający jeden zakład produkcyjny w Chotyłowie niedaleko Białej Podlaskiej zadebiutował na NewConnect 21 grudnia ubiegłego roku. Mimo to główny akcjonariusz spółki, Tomasz Mitrowski, który dysponuje 45 proc. akcji i 62 proc. głosów, już domaga się przeniesienia spółki na warszawską giełdę. To na jego wniosek, na 7 marca zwołano w tej sprawie NWZA.

Kiedy spółka może wejść na GPW? – Chcemy zadebiutować jak najszybciej, być może jeszcze w tym roku. Dziś nie spełniamy jednak wszystkich kryteriów, aby zmienić rynek notowań – mówi Maciej Orzechowski, prezes Cerabudu. Chodzi m.in. o konieczność posiadania kapitałów własnych w wysokości 10 mln euro. Aby ten próg osiągnąć firma prawdopodobnie będzie musiała przejąć jeszcze co najmniej jedną cegielnię. W ciągu kilku lat zarząd chce kupić cztery takie zakłady produkcyjne. Nabycie jednego kosztuje kilka milionów złotych. Aby zrealizować ten cel zarząd będzie musiał przeprowadzić kolejne emisje akcji.

W ubiegłym roku Cerabud planował wypracować 1,1 mln zł przychodów i 0,3 mln zł zysku. Na razie nie wiadomo, czy te prognozy udało mu się zrealizować.