Jesienią, po bardzo słabych wynikach za III kwartał, zarząd zawarł porozumienie ze związkami zawodowymi ograniczające czas pracy przedsiębiorstwa do czterech dni w tygodniu w związku ze spadkiem zamówień. Miało obowiązywać od listopada do stycznia z możliwością przedłużenia o kolejne trzy miesiące.
– W lutym obłożenie było na tyle duże, że postojowe nie było konieczne. W pierwszych dniach marca jest podobnie – komentuje Jan Zakonek, prezes Polnej. – Pod koniec tego miesiąca zobaczymy, co będzie dalej. Można mówić o odwilży, ale nie ma co popadać w euforię. Zakonek podkreśla, że firma na bieżąco prowadzi restrukturyzację.
Po trzech kwartałach Polna miała 21,8 mln zł przychodów oraz 2,2 mln zł zysku operacyjnego i 2,7 mln zł czystego zarobku. Spółka nie publikuje oddzielnego raportu finansowego za IV kwartał – sprawozdanie za cały 2009 rok ukaże się 19 marca.
Drobni akcjonariusze (46,8 proc. walorów należy do Zbigniewa Jakubasa) zastanawiają się, co z zapowiadanymi w zeszłym roku przejęciami. W grudniu fiaskiem zakończyły się negocjacje dotyczące zakupu fabryki giełdowego Ponaru.
– Nie porzuciliśmy planów budowy grupy. Analizujemy rynek, przyglądamy się przedsiębiorstwom należącym do Skarbu Państwa. W tej chwili najbardziej interesują nas dwa podmioty, których prywatyzacja jest na wczesnym etapie. Spodziewamy się, że do rozstrzygnięć może dojść na przełomie III i IV kwartału – mówi Zakonek. Nie chce zdradzać więcej szczegółów z uwagi na potencjalnych konkurentów.