W jej ramach, jeszcze latem, montaż baterii łazienkowych i kuchennych ma być przeniesiony do Niska. – W trzecim kwartale w tym mieście planujemy także zakończyć organizację centrum logistyczno-magazynowego, które będzie obsługiwało wszystkie spółki z grupy – mówi Konrad Hernik, prezes Armatury Kraków.
Głównym celem reorganizacji jest zmniejszenie kosztów i skorzystanie z ulg podatkowych w objętej nimi strefie. Nisko, w którym realizowane są obie inwestycje, należy bowiem do Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Prezes nie podał, jakich oszczędności oczekuje firma.W sumie, w tym i następnym roku zarząd Armatury chce wydać na inwestycje ponad 26 mln zł. Spółka zwiększyła już moce wytwórcze w zależnej Armatoorze, która zajmuje się produkcją aluminiowych grzejników. W efekcie może rocznie produkować do 4 mln elementów grzejnych (żeberek).
Przez pierwsze cztery miesiące br. Armatura Kraków zanotowała wzrost przychodów we wszystkich podstawowych grupach asortymentowych. – Lepsza sprzedaż to przede wszystkim efekt poszerzenia gamy oferowanych produktów. Rok temu na rynkach zagranicznych oferowaliśmy niemal wyłącznie baterie, a dziś także grzejniki, zawory i odlewy aluminiowe – twierdzi Hernik.
W efekcie zmieniła się również struktura sprzedaży w ujęciu geograficznym. O ile rok temu eksport był kierowany głównie na rynki wschodnie (Rosja, Ukraina), o tyle teraz w większym stopniu realizowany jest w krajach Unii Europejskiej. Dużym zainteresowaniem cieszą się odlewy aluminiowe dla energetyki, sprzedawane m.in. we Włoszech, Niemczech i Finlandii. Armatura z eksportu uzyskuje kilkanaście procent przychodów.