Był to kurs aż o 36,2 proc. wyższy od ceny emisyjnej, która wynosiła 73,03 zł (walory sprzedano na początku czerwca). W trakcie sesji jednak spadał i wyniósł na koniec 83 zł. W przyszłym roku firma chce zmienić rynek notowań. – Debiut na GPW planujemy za około 18 miesięcy. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, czy będziemy przeprowadzać kolejną emisję – mówi Józef Mokrzycki, prezes Mo-Bruku. Dodaje, że na razie zarząd chce się skupić na wydatkowaniu 26 mln zł pozyskanych od inwestorów na początku czerwca.
Pieniądze przeznaczy na budowę zakładu przerobu odpadów w Piekarach Śląskich (woj. śląskie) oraz paliw alternatywnych powstających z wysegregowanych palnych odpadów komunalnych w Górażdże (woj. opolskie). Rozbuduje też zakład produkujący paliwa alternatywne w Karsach (woj. świętokrzyskie).
– Na te trzy inwestycje przeznaczymy łącznie około 120 mln zł. Zgodnie z naszymi założeniami powinny być zrealizowane do 2013 r. – twierdzi Mokrzycki. Poza środkami z emisją projekty są finansowane z wypracowywanych zysków oraz otrzymanych kredytów i dotacji. Od 2008 r. spółka na różne cele pozyskała z funduszy unijnych 100 mln zł i stara się o dalsze dofinansowanie.
W 2009 r. grupa Mo-Bruk wypracowała 43,4 mln zł przychodów i 9,2 mln zł zysku netto. W tym roku chce zwiększyć sprzedaż o kilka procent.
[ramka][b]26 mln zł[/b] – tyle przed wejściem na NewConnect pozyskałMo-Bruk. Była to największa tego typu emisja[/ramka]