W minionym półroczu liczyły się indywidualne cechy spółek

W 2009 r. recepta na udaną inwestycję na warszawskiej giełdzie była prosta. Wystarczyło kupić akcje, które w czasie kryzysu zostały najmocniej przecenione. W pierwszych miesiącach tego roku ten mechanizm sprawdzał się gorzej. W wielu przypadkach największą stopę zwrotu dawały walory, których wyceny na pierwszy rzut oka wcale nie wydawały się wyjątkowo atrakcyjne, ale za to ich mocną stroną był systematyczny trend wzrostowy

Publikacja: 30.07.2010 17:40

W minionym półroczu liczyły się indywidualne cechy spółek

Foto: GG Parkiet

Minione półrocze nie należało na światowych giełdach, w tym na GPW, do udanych. Po dwóch korektach - krótkiej na przełomie stycznia i lutego oraz znacznie dłuższej począwszy od połowy kwietnia - główne indeksy warszawskiej giełdy znalazły się pod koniec czerwca poniżej poziomu, na jakim rozpoczynały bieżący rok. Mimo to wiele spółek dało inwestorom przyzwoicie zarobić. Przyjrzeliśmy się, jakie akcje warto było w tym okresie posiadać w swoich portfelach.

Notowane na GPW firmy podzieliliśmy w tym celu na cztery kategorie, w zależności od ich kapitalizacji: spółki duże (których kapitalizacja pod koniec 2009 r. przekraczała 2 mld zł), średnie (od 500 mln do 2 mld zł), małe (od 100 do 500 mln zł) oraz najmniejsze (poniżej 100 mln zł).

[srodtytul]Regresja do średniej nie jest regułą[/srodtytul]

Duże spółki średnio rzecz biorąc radziły sobie w pierwszych sześciu miesiącach gorzej niż szeroki rynek. WIG20 stracił w tym okresie niemal 5 proc., podczas gdy WIG zniżkował o 1,5 proc. Jednym z możliwych wyjaśnień jest to, że właśnie na największych podmiotach koncentruje się uwaga zagranicznych inwestorów. Gdy przecena na GPW jest zaimportowana z Zachodu - tym razem chodziło o kryzys fiskalny na obrzeżach strefy euro - akcje blue chipów tanieją więc w pierwszej kolejności. W efekcie z 36 spółek, które zaliczyliśmy do dużych (w tym 17 z WIG20), dodatnią stopę zwrotu odnotowała niespełna połowa (w tym tylko 6 z WIG20, co potwierdza powyższą tezę).

Skład grona liderów tego zestawienia wskazuje jednak, że giełdowa zasada regresji do średniej, w myśl której notowania akcji, które ponadprzeciętnie straciły, muszą się odbić, a tych, które ponadprzeciętnie zwyżkowały, muszą tąpnąć, nie zawsze się sprawdza. W każdym razie nie w perspektywie roku.

Na pierwszym miejscu znalazł się bowiem ukraiński holding spożywczy Kernel, którego akcje podrożały w I półroczu o blisko 45 proc., choć w całym 2009 r. także się wyróżniały - dały wówczas zarobić 240 proc. Największy na Ukrainie producent oleju słonecznikowego nie jest zresztą wyjątkiem. Pięć kolejnych spółek o najwyższej w analizowanym okresie stopie zwrotu także w poprzednim półroczu zdecydowanie wyprzedzało WIG20. Z kolei PGNiG, który zamykał zestawienie za 2009 r., znów znalazł się na szarym końcu pierwszej 30 dużych "lokomotyw giełdy".

Regresję do średniej daje się zauważyć w zasadzie tylko w przypadku sektora finansowego. Akcje Kredyt Banku, które w ubiegłym roku nie dotrzymywały kroku indeksowi bankowemu WIG, w tym roku odrobiły zaległości.

[srodtytul]Kernel nie spuszcza z tonu[/srodtytul]

Pierwsze półrocze br. upłynęło pod znakiem obaw, że ożywienie w światowej gospodarce traci impet. Miały one związek z koniecznością zaostrzenia polityki fiskalnej w strefie euro, a także z polityką Pekinu, który schładzał rynek kredytowy, aby zapobiec bańce na rynku nieruchomości. Niepokoje o perspektywy gospodarki przełożyły się na ceny surowców. Towarowy wskaźnik CRB zniżkował w tym okresie o około 8 proc. Takie warunki nie sprzyjały spółkom związanym z rynkami surowcowymi. Stąd relatywnie słabo wypadły PKN Orlen, Lotos czy KGHM. Tym bardziej dziwić może czołowa pozycja Kernela, który ponad 50 proc. przychodów uzyskuje z produkcji i handlu zbożem.

Może to wskazywać, że w okresie niepewności (w przeciwieństwie do okresów paniki lub hurraoptymizmu) inwestorzy podchodzą do spółek wybiórczo, zwracając uwagę na ich indywidualne charakterystyki. W przypadku Kernela chodzi o dobrze odbieraną przez ekspertów (znajduje to odzwierciedlenie w rekomendacjach) ekspansję spółki, m.in. przejęcie producenta oleju słonecznikowego Allseeds. Ukraińskiej spółce bez dwóch zdań pomogło też włączenie jej akcji do indeksu MSCI Poland, na którym opierają się strategie wielu zagranicznych inwestorów instytucjonalnych.

Rozwój pomógł również największemu polskiemu hurtownikowi w branży FMCG (towary szybko zbywalne) Eurocash, którego walory podrożały w I półroczu o 41,5 proc., choć już pod koniec 2009 r. jej akcje wydawały się relatywnie drogie. Tylko w dniu, gdy spółka z Komorników ogłosiła przejęcie działu dystrybucyjnego CEDC, co powiększyło jej dominację w rynku hurtowym, jej akcje podrożały o ponad 12 proc.

Niezależnie od tego branża FMCG uchodzi za defensywną, więc popyt na akcje Eurocashu w okresie wzmożonych obaw o koniunkturę w światowej i polskiej gospodarce jest zrozumiały. Dekoniunktura na rynkach surowcowych w pierwszych miesiącach roku nie objęła węgla, którego ceny rosną. W efekcie w czołówce rankingu spółek o najwyższych stopach zwrotu uplasowały się New World Resources i Bogdanka, jedyna polska giełdowa kopalnia. Obie spółki konsekwentnie realizują też plany inwestycyjne, czym zaskarbiły sobie zaufanie inwestorów.

Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku