Handel na polskim rynku akcji rozkręcił się na dobre i wiele wskazuje na to, że ten rok będzie rekordowy jeśli chodzi o poziom obrotów na GPW. W innym kierunku podąża zaś rynek pochodnych. W czerwcu wolumen obrotu nimi był o blisko 37 proc. mniejszy niż w czerwcu 2024 r. I ciężko to uznać za wypadek przy pracy. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy wolumen obrotów był bowiem o 9 proc. niższy niż w tym samym okresie rok temu. Zagłębienie się w detale też nie napawa optymizmem.
Poważny kłopot rynkowy
Co może martwić w szczególności to coraz mniejsze zainteresowanie inwestorów flagowym produktem na rynku pochodnych, czyli kontraktami na indeksy. Wolumen obrotów nimi w I półroczu wyniósł 3,66 mln sztuk co oznacza, że był aż o 17 proc. mniejszy niż rok wcześniej. W samym czerwcu wyniósł zaś 640 tys. sztuk co oznacza spadek rok do roku aż o 28 proc.
Skąd ten dysonans między rynkiem kasowym, a terminowym? – Od kwietniowego tąpnięcia na WIG20 rynek kontraktów terminowych na GPW zachowuje się nieco nietypowo, tzn. LOP spadał do początku czerwca do wartości poniżej 29 tys., aby przed wygasaniem serii czerwcowej wzrosnąć do blisko 40 tys. Na wrześniowej serii LOP znacząco wzrósł do około 54 tys., co sygnalizuje zbudowanie pozycji przed istotnym ruchem, co zdaje się potwierdzać niższa wartość obrotu na kontraktach wobec rynku kasowego – uważa Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities.
Czytaj więcej
Długą listę pomysłów na rozruszanie oszczędności gospodarstw domowych i przesunięcie ich na rynek kapitałowy pokazali uczestnicy Forum Funduszy w pierwszym dniu obrad. Było o obniżkach podatków i o ich podwyżkach. Był też plan na stopy procentowe.