Światowy rynek tworzyw sztucznych systematycznie rósł od początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Ze względu na kryzys, w 2008 r. nastąpiło jednak załamanie. Spadek popytu na tworzywa sztuczne widoczny był również w ubiegłym roku. To doprowadziło do zaostrzenia konkurencji. Rynek ogarnęła wojna cenowa, co przełożyło się na spadek marż. Sytuacja poprawiła się dopiero kilka miesięcy temu.
Nie we wszystkich państwach i segmentach rynku sytuacja była jednak tak zła. Przede wszystkim w Polsce i Europie Środkowej wciąż zużywa się dużo mniej tworzyw niż w Europie Zachodniej. Stosunkowo duże zapotrzebowanie można było obserwować na produkty wykorzystywane do produkcji opakowań dla przemysłu spożywczego, farmaceutycznego i kosmetycznego. Duży popyt zgłaszał również rynek wyposażenia wnętrz. Spadki obserwowano za to w motoryzacji, przemyśle elektronicznym i elektrycznym oraz budownictwie.
[srodtytul]Inwestycja goni inwestycję [/srodtytul]
Mimo niepewnej sytuacji na światowym rynku wiele koncernów brało aktywny udział w jego konsolidacji. Australijski potentat opakowaniowy, firma Amcor, przejęła za 2 mld dolarów większość przedsięwzięć z branży opakowaniowej francuskiej firmy Alcan Packaging. Brytyjski fundusz inwestycyjny Next Wave Ventures zainwestował 17,8 mln euro w przejęcie niemieckiej firmy Petainer, największego producenta butelek PET u naszych zachodnich sąsiadów. Niemiecki Klockner Pentaplast zainwestował 3 mln funtów w nową linię do produkcji folii PET w Wielkiej Brytanii. Dla odmiany słowacki koncern Novacke Chemicke Zavody ze względu na złe wyniki musiał wystąpić o ogłoszenie upadłości.
Pod względem inwestycji w branży tworzyw sztucznych dość dobra sytuacja panuje w Polsce, chociaż wartość pojedynczych projektów nie jest zbyt duża. Dla przykładu, pod koniec ubiegłego roku firma KAN uruchomiła nową linię technologiczną przeznaczoną do produkcji rur z polietylenu.