Przy maksymalnym jej poziomie wskaźnik cena do zysku wynosi 23,8 (przy uwzględnieniu skorygowanego wyniku netto za 2009 r.) lub 19,9 (jeśli będzie zrealizowana tegoroczna prognoza). To dużo, zważywszy że dla Trakcji Polskiej, firmy prowadzącej najbardziej zbliżoną działalność do ZUE, wskaźnik C/Z oscylował ostatnio w okolicach 12. Dzisiaj spółka poda też liczbę walorów oferowanych w poszczególnych transzach.

Z kolei jutro ruszają zapisy, które potrwają do czwartku. Jeśli wszystko przebiegnie sprawnie, spółka zadebiutuje na GPW pod koniec września. Od tego dnia, przez rok, Wiesław Nowak, prezes i jedyny akcjonariusz ZUE, zobowiązał się nie zbywać posiadanych walorów.Sukces emisji przy maksymalnej cenie będzie oznaczał, że spółka pozyska 96 mln zł. Pieniądze przeznaczy na częściową spłatę kredytu zaciągniętego na zakup PRK Kraków, nabycie specjalistycznego sprzętu budowlanego i kolejowego oraz na kapitał obrotowy.

W 2009 r. ZUE i PRK Kraków wypracowały razem 360 mln zł przychodów i ponad 10,7 mln zł zysku netto. Tegoroczna prognoza zakłada, że wyniosą one odpowiednio 416 mln zł i 17,7 mln zł. Według Macieja Stokłosy, analityka DI BRE Banku (broker jest oferującym), w realizacji prognoz powinna grupie przede wszystkim pomóc silna pozycja wśród przedsiębiorstw budujących i modernizujących linie tramwajowe. ZUE ma w tym segmencie 35-proc. udział. Prognozy DI BRE mówią, że w ciągu trzech lat wartość prac związanych z infrastrukturą tramwajową wyniesie 2,2 mld zł, co mogłoby oznaczać, że na ZUE przypadnie 0,8 mld zł.